Themotha Toksyczna rodzina, brak alternatywy że można funkcjonować inaczej
Emocjonalne deficyty i stopniowe uzależnienie ofiary od dawki którą toksyk daję
Szkoda kurwa, że toksyczna rodzina powoduje emocjonalne deficyty.. i błędne koło spierdolenia domyka się, a schematy się replikują w kolejnej iteracji.. Toksyczna rodzina.. deficyty.. toksyczny partner.. toksyczny związek.. toksyczna rodzina..
W sumie już od dawna mam koncepcje, że jeśli mamy z czymś problem, to znaczy, że to właśnie naszym zadaniem jest przerwać błędny cykl, bo dosłownie nikt z naszych przodków, ani bliskich nie był w stanie odrobić pracy domowej i go przerwać, bo gdyby to zrobił, to my nie mieli byśmy tego problemu..
Themotha Toksyk po fazie początkowej, umiejętnie handluje dawką, by uzależnić ofiarę
Każdy się na początku stara, gdy jest na etapie “zdobywania”, ale toksyk potrafi być w tym artystą 🙂
Themotha Ofiara z racji deficytów chce więcej, więc brnie dalej w ta relacje
Umiejętne rozpoznanie potrzeb drugiej strony pozwala sprawniej budować relację.. To chyba też jest normalne..
No bo każdy facet próbuje zrozumieć kobiety, żeby one go chciały (przynajmniej, chyba każdy od tego zaczyna), ale to nie znaczy, że każdy facet musi być toksykiem.. Chociaż, feministki by się nie zgodziły 🙂
Themotha Kochała, czyli jednocześnie szanowała swoją suwerenność
Suwerenność tak na prawdę oznacza szanowanie granic.. ale toksyk nie chce szanować granic, robi to tylko kiedy czegoś chce.. Hmmm.. to jest chyba dobra definicja.. że ktoś szanuje twoje granice dla zasady, bo wierzy, że to jest słuszne, a nie tylko wtedy kiedy ma w tym interes..
Johnny Generalnie zauważyłem, że łatwiej z toksykami mają osoby otwarcie egoistyczne, asertywne, mało wrażliwe, bezpośrednie i agresywne. Trudniej mają osoby nie prezentujące tych cech.
Ja z kolei już kilka lat temu zauważyłem, że jeśli ktoś jasno zdefiniował, co to znaczy “mój własny interes”, to taką osobę duuużo trudniej wykorzystać, ponieważ masz wewnętrzny kompas, który od razu wybija alarm, jeśli nie dostajesz nic w zamian za twój czas lub wysiłek.. Egoiści są po prostu w tej materii “naturalsami”.. Ale jeśli wiesz czego chcesz i co jest dla ciebie wartościowe a co nie, to wcale nie oznacza, że musisz być egoistą.. Stąd takie pojęcie jak “zdrowy egoizm”..
W hierarchii potrzeb trzeba postawić “czego ja chcę” trochę wyżej niż “czego oczekują ode mnie inni”..
Oczywiście to się może przeplatać jeśli chodzi o dzieci, ale jeśli ma się toksyczną rodzinę, to zdrowie psychiczne powinno wygrać..
aloha Tak, to prawda. Nie tylko pamiętamy obraz z początku naszej relacji, ale przede wszystkim uważamy go za prawdę o tym człowieku
Wydaje mi się, że na samym początku idealizuje się partnera i to nawet nie chodzi o to, że on nam na to pozwala, bo akurat się stara, ale chyba sami próbujemy forsować obraz swojej idealnej rzeczywistości, więc robimy projekcje swojego wyobrażenia na temat idealnego partnera/życia na daną osobą.. A że toksyk nam to jeszcze niemiłosiernie ułatwia, to tym bardziej jest to niebezpieczne..
Imbryk Ale rozumiem że dziecko chce mieć rodzica i nawet z toksyka całe życie wyciągnąć z niego jak najwięcej miłości.
Życie jest czasem niesprawiedliwe w drugą stronę.. Dostajesz, chociaż nie zasługujesz.. Szkoda, że wiele osób nie jest tego świadomych, bo by chociaż doceniło.. Ale chyba się po prostu nie docenia tego co przychodzi zbyt łatwo..
Ale też jest to pewien “promyczek nadzieji” bo pokazuje, że być może możemy coś w życiu dostać, nie do końca na to zasługując.. Chociaż, no bądźmy szczerzy, jest to raczej rzadkie.. Inaczej każdy facet chodził by z uwieszoną na ramieniu Himalajką, która zakochała się od pierwszego wejrzenia 😃 Ech.. ale miło pomarzyć 🙂
Imbryk
Fajnie, że temat narcyzów wypływa ostatnio wszędzie i każdy o tym gada.. Po popycie na tego typu kontent, widać ile tak na prawdę ludzi cierpi z tego powodu, ale nie umiało nazwać spraw po imieniu.. Ja długo nie umiałem zdefiniować zachowań ojca.. były różne, miałem dość dużą bazę danych wszelkiego rodzaju “incydentów”, ale nie umiałem tego wszystkiego zebrać do kupy i nazwać.. A teraz na podstawie teorii umiem przewidywać jego ruchy i się przed nimi dużo lepiej bronić.. Chociaż przyznam, że jestem zadziwiony, jak bardzo mnie potrafi zadziwiać, swoimi zagrywkami..
Imbryk
Gość poruszył bardzo ciekawy temat “rozumienia empatii na poziomie intelektualnym”, kiedyś słyszałem, że ktoś nazwał kogoś takiego “czarnym empatą”, rozumie emocje, ale nie postępuje adekwatnie do rozpoznanych emocji.. Po prostu wykorzystuje je do swoich celów..