Rozwiany Co powiesz o długoletnim związku i seksie z tą samą osobą. Czy znudziłby Ci się?
Jestem w związku, który trwa ponad rok i jest bardzo dobrze. Jednak nie jest to związek w pełni monogamiczny. Nie sypiam z innymi facetami, ale sypiam z innymi kobietami, w tym wspólnie z moim mężczyzną.
Nie czuję żadnego znudzenia i czuję się bardzo spełniona. Moim zdaniem kluczowe jest to, że mam odpowiedniego mężczyznę. On jest bardzo, bardzo dobry w łóżku, pod tym względem to jest związek dwóch podobnych do siebie osób.
KimUnJest A w seksie, żeby ocenić go jako perfekcyjny jakiez to są kryteria? Czas? Oddanie? Uległość? Finezja? Wytrzymałość? A może wszystko albo z każdego po trosze? Tutaj bardziej liczą się doznania subiektywne.
Tak, liczą się subiektywne doznania, ale to wcale nie znaczy, że nie ma w tym osób lepszych i gorszych. Widać “gołym okiem”, że jedne osoby są lepsze w wywoływaniu doznania rozkoszy u ich partnerów czy partnerek, a inne osoby są w tym gorsze.
Ja miałam wielu partnerów i wiele partnerek. Panuje wśród nich zgodna opinia co do tego, że jestem mega dobra w łóżku, a seks ze mną to wyjątkowe, “naćpane” doświadczenie. Moim zdaniem to świadczy o tym, że jestem mega dobra i nie mam pojęcia, jak inaczej można to interpretować. Jak dla mnie miarą tego, na ile jestem dobra w łóżku, są doznania moich partnerów i partnerek. Bo co innego?
KimUnJest Ja wierzę Tobie Viola, że niektórzy byli znarkotyzowani zbliżeniem z Tobą. Ale z drugiej strony nie wierzę, że każdy by był.
Absolutnie każdy pewnie nie, ale też nie zawężałabym tego do “niektórzy”. Ja miałam różnych partnerów i co prawda na pewno nie była to reprezentacja całego społeczeństwa, to jednak miała miejsce rozpiętość charakterów. Niektórzy moi partnerzy byli “niegrzeczni”, ale inni znacznie bardziej spokojni. Wrażliwi panowie też byli “naćpani”.
KimUnJest Dla niektórych mogłabyś być np. nadaktywna, zbyt wyuzdana, itp.
Wydaje mi się, że masz błędne wyobrażenie na mój temat. 🙂 Ja nie muszę być wyuzdana i nie narzucam wyuzdania komuś, do kogo to nie pasuje. Przynajmniej nie na początku, nie zbyt wcześnie. 😂
Ja potrafię być bardzo powolna i słodka, czuła. Jest pod tym wyczuwalny “pazurek” i coś “słodko zepsutego”, ale wypada to bardzo przyjemnie. Jeżeli czuję w ciele partnera jakiekolwiek napięcie, to nie idę do przodu jak kretynka, tylko najpierw się tym zajmuję. Ja lubię długo masować, ocierać się moim ciałem jak wąż. Często zdarza mi się kilkadziesiąt minut pieszczot i masażu. Potrafię wydoić z “mleczka” także w rozleniwionym, powolnym tempie. Powoli lub szybko, i tak wycisnę mężczyznę jak cytrynę. 😂
Jeżeli chodzi o seks grupowy, to w nim chodzi głównie o klimat wyuzdania, ale jest w nim też miejsce na okazywanie sobie czułości i na relaksowanie siebie nawzajem. Przykładowo Hodowca lubi, gdy jedna z nas masuje mu delikatnie głowę, a druga bierze do ust. To jest łagodny, czuły klimat, a nie klimat ostrego rżnięcia (które też robimy 🙂).
KimUnJest Nie jest zatem tak - moim zdaniem - że jesteś boginia seksu.
Osoby, które ze mną spały, uważają inaczej. 🙂
KimUnJest Tzn może jesteś dla pewnego targetu, ale ludzie to algorytm pisany przez enztuzjastę wyzwolonego, intensywnego seksu.
KimUnJest nie mam edycji, poprawiam: ludzie to nie algorytm…
Ja jestem entuzjastką seksu w ogóle. Intensywnego lub powolnego. 🙂
Moim zdaniem pewnie są mężczyźni, którym bym nie odpowiadała, ale to raczej będzie mniejszość o specyficznych potrzebach. Ja wywołuję bardzo silne reakcje przy podstawowych, klasycznych zabawach, a większość facetów lubi przynajmniej część z nich.
KimUnJest Ty jesteś Viola, jak Ciebie czytam i przy założeniu, że nie fantazjujesz, własnie takim ferrari. Wyznaczasz pewien standard, wielu po “przejażdżce” z Tobą, wzięłoby kredyt by Ciebie mieć na własność, ale są tacy, którym wystarczy popatrzeć, bo wolą limuzyny, muscle cars, czy inne.
Moim zdaniem to porównanie nie jest dobre, bo Ferrari to wyspecjalizowany produkt, podczas gdy ja według moich obserwacji jestem bardzo dobra w klasycznych formach seksu, które lubi większość ludzi.
KimUnJest ale żeby używać tak dosadnych pojęć jak: jestem przekonana, że każdy po łóżkowej sesji ze mną nie bedzie juz umiał cieszyć się seksem z inną to budzi trochę kontrowersje
Dlaczego kontrowersje? Przecież tak bywa, że po partnerce lub partnerze naprawdę dobrym w łóżku, drugiej osobie jest potem ciężko się przyzwyczaić do słabszego poziomu.
Czy znasz historię @“[usunięty]”Nieszczęśliwe kobiety z eks-borderką i spokojną żoną? Takich przypadków jest więcej.
@Rozwiany też o tym napisał:
Rozwiany Bywają również sytuacje, gdzie po rozwodzie były mąż nie może znaleźć seksu na “tak wysokim poziomie”, jest sfrustrowany “normalnymi kobietami”, tęskni, a czasem nawet chce powrotu byłej żony.
@KimUnJest Ja nie widzę w tym żadnej kontrowersji, przecież to się zdarza.
Wielu facetów ma “uszkodzenie seksualne” po relacjach z dziewczynami z borderline. Ja nie mam borderline, jestem typem stabilnej psychicznie socjopatki, ale wywołuję podobne efekty.
To co piszesz brzmi tak, jakbyś nie wiedział o tym, że istnieje zjawisko “uszkadzania” przez podniesienie poprzeczki. Jeżeli Cię to interesuje, to moim zdaniem powinieneś się zapoznać z tematem seksu z borderkami i tym jak to potrafi wpływać na facetów. Jeżeli się z tym zapoznasz, to będzie Ci łatwiej zrozumieć to, o czym ja piszę.
Jeden z wielu, wielu takich przypadków:
Autor pisze, że po dziewczynie z borderline miał 3 inne kobiety, ale nadal brakuje mu seksu takiego, jak z eks-borderką.