JAL Nazywam rzeczy po imieniu, co zapewnia (bardzo potrzebny moim zdaniem) kontrast do postulowanej przez ciebie mądrości i empatii tychże kurew. To tylko definicja, z którą nawet nie za bardzo jest jak polemizować jak pokazuje zmiana ciężaru dyskusji na to, czy to kurwy chytre, czy nie.
To jest tylko Twoja subiektywna opinia. Ja nie polemizuję z nią nie dlatego, że się z nią zgadzam. Nie zgadzam się, ale nie widzę sensu w polemizowaniu z subiektywnymi opiniami.
JAL Czyli dosłownie, jak każdy inny człowiek. Ale na pewno jesteś wyjątkowa i nikt inny o tym nie wie.
Napisałeś wcześniej “Powiedz ile takich sytuacji widziałaś, że poznałaś myśli zdradzanego faceta i co zrobił z wiedzą po czasie?”. Dlatego ja napisałam, że wiem o takich sytuacjach od osób z mojego otoczenia. Nie twierdzę, że jest to wiedza wyjątkowa.
JAL Tia. Na pewno. Dawanie rozkoszy. Koleżanki, które zdradzają nie przez dawanie, a właśnie czerpiąc te “wężowe” doznania od kochanków, na pewno robią to, bo chcą zapewnić je swoim partnerom. Tak sobie to racjonalizują? Zdrada jako zdobywanie doświadczenia dla swojego misia? “Obciągnęłam im tylko dlatego, że chciałam nauczyć się jak sprawić ci przyjemność kochanie.”
Ja czegoś takiego nie napisałam. Motywacją stojącą za zdradzaniem jest oczywiście własna przyjemność, a nie altruizm. 🙂
Mi chodziło o to, że jeżeli dziewczyna jest dobra w łóżku, to łatwo jest jej dać dużą rozkosz mężowi, nawet jeżeli nie ma do niego szacunku i go zdradza. Dla niej dobry seks jest nawykiem, czymś oczywistym, a nie nadzwyczajnym wysiłkiem. Taka dziewczyna bardzo często daje lepsze doznania niż “grzeczna” dziewczyna, która może być wierna, ale jest słaba w sprawach łóżkowych.
Nie każdy facet wie, jak duże mogą być te różnice. Czy czytałeś to, co pisał @“[usunięty]”Nieszczęśliwe kobiety o różnicy w przyjemności z seksu z jego eks-borderką i z jego “grzeczną” żoną?
JAL Ale ja przecież ja piszę o kurwach zwykłych, a ty znasz tylko te niezwykłe.
Ja znam różne zdradzające kobiety. Takie zwyczajne, mniej ogarnięte i takie mniej zwyczajne, bardziej ogarnięte. Moje bliskie koleżanki należą oczywiście do tej drugiej grupy.
Jest możliwe, że nie znasz lub nie jesteś wtajemniczony w życie kobiet na poziomie moich koleżanek.