Kilka sztuczek, które pomogą Ci zmienić życie i odnieść sukces
Przyznaję się od razu na początku – tytuł jest na potrzeby robotów z wyszukiwarki Google. Ale wpis nie będzie kołczingowym pierdololo lecz zbiorem moich doświadczeń, przemyśleń i treści, które przeczytałem i które uważam za wartościowe lub warte przekazania.
W tym co piszę, chodzi o zarabianie pieniędzy – w swoich wpisach tutaj nie będę skupiał się na mitycznym szczęściu tylko na $.
Zrozum siebie zanim pomyślisz o sukcesie
Zanim zaczniesz zmieniać swoje życie, poznaj swoje mocne i słabe strony oraz swoje ograniczenia. Jeśli znasz swoje predyspozycje i mocne strony to tam właśnie szukaj szans. Bezsensem jest staranie się osiągnięcia nadzwyczajnych rezultatów w dziedzinach, w których jesteśmy po prostu słabi. A jeśli jeszcze nie znasz swoich mocnych stron, to włóż sporo wysiłku by je poznać i dopiero wtedy bierz się za osiąganie spektakularnych wyników. Będzie Ci łatwiej, będziesz szybciej i wydajniej się uczył, szybciej osiągniesz pierwsze rezultaty i ostateczny cel.
Łatwiej jest nam robić to, w czym jesteśmy dobrzy i lubimy te rzeczy robić.
Nie pomyl tylko swoich upodobań z predyspozycjami. Przykład – uwielbiam grać na gitarze i nauczę się dobrze grać. Ale wiem, że nie będę nawet przeciętnym muzykiem ze względu na słaby słuch i trudności z wyczuciem rytmu – znam swoje ograniczenia. Jestem, z drugiej strony, świadom faktu, iż mam analityczny umysł, skrupulatne podejście do pracy, skłonność do ryzyka i myślenia wbrew szablonom i odporność na sugestie z zewnątrz. Bardzo przydaje się to wszystko w tradingu i tam szukam swoich szans, wykorzystując predyspozycje.
Dobrze zdefiniuj cel swego życia i pracy nad sobą
Przemyśl, rozważ za i przeciw, konsekwencje, korzyści i dopiero wtedy podejmij decyzję. Ten cel ma służyć jako kompas we wszystkim co robisz. Osoby, które definiują i zapisują cele, mają znacznie większe szanse na ich osiągnięcie niż osoby, które tego nie robią. Sam tego nie wymyśliłem – jedynie to stosuję i stwierdzam, że działa w moim przypadku. Zapisz zatem cel na kartce papieru, powieś w widocznym miejscu tam, gdzie pracujesz i spoglądaj na tę kartkę od czasu do czasu aby przypomnieć sobie dlaczego to wszystko robisz. Bazując na głównym celu, definiuj pomniejsze cele. Ale pamiętaj ZAWSZE o głównym kierunku działań.
Nie pozwól na to, by inni ludzie odwiedli Ciebie od realizacji tego celu czy zniechęcali do działań. Spotkasz nawet takich, którzy będą zatrzymywać Ciebie z obawy, iż osiągniesz więcej niż oni kiedykolwiek osiągnęli. I z reguły będą to ludzie z Twojego bliskiego otoczenia. Olej to a tych ludzi odsuń od siebie. Nie musisz ani ich słuchać ani z nimi konkurować – nie daj wciągnąć się w ich wyścig szczurów. Konkurujesz głównie z samym sobą. Czasem konkurujesz z biedą czy niedostatkiem – ale głównie z samym sobą.
Dbaj o glebę bardziej niż o nasiona
Uprawiając ziemię, trzeba o nią dbać, odpowiednio nawozić, mądrze dobierać co się do tej ziemi aplikuje. Stracone nasiona można zastąpić innymi, kupić, pożyczyć – ale zmarnowanej lub wyjałowionej gleby nie da się łatwo zastąpić nową.
Podobnie postrzegam swoją sytuację jako człowieka, który chce się rozwijać i czerpać korzyści z wiedzy i rozwoju. Myślę, że dużo ważniejsze jest dbanie o swój umysł i cały organizm, jego zdrowie, wypoczynek i odżywianie niż najlepsze kursy, książki, szkolenia czy mentoring.
Można przeczytać mnóstwo dobrych książek i uczestniczyć w najlepszych szkoleniach, jednak aby wykorzystać zdobytą wiedzę, trzeba mieć ku temu mentalne i fizyczne możliwości. Próbowałeś się czegoś nauczyć w trakcie, gdy masz grypę? Nie da rady, prawda? Wszystkie moce organizmu są wtedy przekierowane na leczenie. Podobnie działa to długodystansowo – jeśli stale aplikujesz organizmowi zanieczyszczenia to przynajmniej część energii tego organizmu jest stale zużywana na oczyszczanie i leczenie, zamiast na naukę nowego.
Spojrzyj zatem najpierw na samego siebie i uczciwie oceń, odpowiadając sobie na kilka z poniższych pytań:
Czy masz zdrowy i sprawny organizm?
Czy zdrowo się odżywiasz?
Czy regularnie ćwiczysz swoje ciało?
Jak sprawny masz umysł?
Jak dbasz o sprawność umysłu?
Czy zatruwasz swój organizm i umysł?
Zwróć przede wszystkim uwagę na to, by Twój organizm i umysł były jak najsprawniejsze i zdrowe, gdy próbujesz się rozwinąć i zdobyć nowe umiejętności. Słaby organizm i umysł nie pracują optymalnie, nie rozwijają się, nie przyswajają nowych informacji i umiejętności tak dobrze jak powinny. Zwiększ swoje szanse, dbając o swoje ciało i umysł. Nie wpychaj w nie śmieci – zarówno pod względem fizycznym jak i mentalnym.
Zmień otoczenie (jeśli musisz) albo ono zmieni Ciebie.
Tutaj poruszę trudny i raczej nielubiany temat. Z pewnością słyszałeś stare, polskie powiedzenie „kto z kim przystaje, takim się staje”. Nie wzięło się ono znikąd – tak jak cała branża marketingu, influenserzy i zawód sprzedawcy. Inni ludzie mają na nas wpływ a ci, których spotykamy na codzień mają wpływ największy. Wpływ Twego otoczenia na Twój sukces (lub jego brak) jest zazwyczaj tak wielki jak Twój własny wkład pracy. I mówiąc o otoczeniu, mam na myśli ludzi, których spotykasz w pracy jak również przyjaciół i rodzinę. Zwłaszcza przyjaciół i rodzinę – bo to oni mają na Ciebie największy wpływ. Niestety, często negatywny i to niekoniecznie mając złe intencje. Dobrze oceń swoje otoczenie i wyeliminuj tych, którzy ciągną w dół.
Na naszym forum (jak również we własnym życiu) widzieliśmy i omówiliśmy już pewnie setki przypadków gdy nadopiekuńczy/nieobecni/zimni rodzice czy gardząca mężem żona ściągali delikwenta w dół po równi pochyłej upadku, poniżenia czy niemocy. Wiecie wszyscy, że nie należy się zadawać z ludźmi, którzy wielokrotnie zawiedli, oszukali, manipulowali, wyzyskiwali – nie będę tego omawiał i wiecie co robić w takich sytuacjach.
W naszym życiu musimy także z ogromną rezerwą i zdrową nieufnością podchodzić do instytucji systemowo dbających o to, aby ludzkie stado pozostało posłusznym, miernym i biernym oraz wykonującym pokornie polecenia. Instytucje te skwapliwie oferują gotowe schematy zachowania, myślenia i mówienia tego, co jedynie słuszne (i „całkiem przypadkowo” korzystne dla owych instytucji). Wszystko po to, abyś nie był skłonny za dużo myśleć – zamiast tego rób to, co należy i nie odstawaj od reszty.
A teraz z grubej rury i dosadnie – o przyjaciołach i “przyjaciołach” w pracy. Przestań zadawać się z frajerami, chyba że sam chcesz być jednym z nich. Dla jasności – nie chodzi o takich, którzy wyglądają na frajerów ale o takich, którzy nimi są, udowadniając to raz za razem swoim postępowaniem i wyborami.
Nie jest frajerem ten, kto ma kłopoty lecz stara się je na wszelkie dostępne sposoby rozwiązać i czasem mu się nie udaje. Frajerem jest ten, kto nie robi nic i oczekuje pomocy od wszystkich dookoła, wiecznie użalając się nad swoim losem. Życie może każdemu dokopać – bez wyjątków. Ale to my wybieramy jak się z kłopotów wykaraskać. Frajer to ten, który rezygnuje z podanej pomocnej dłoni, odkłada zmiany ciągle “na później”, szuka racjonalizacji zamiast rozwiązań.
Nie jest frajerem ten, który pracuje nad sobą i nie zawsze odnosi sukcesy. Frajerem jest ten, który nic nie robi a oczekuje sukcesów.
Trudno tutaj nie wspomnieć przykładu z naszego internetowego otoczenia. Wielu z Was zna historię @”Imbryk”#6. Historia Jego związku to najczarniejsza historia, z jaką się osobiście zetknąłem. Nie pomogli mu rodzice, którzy wtłoczyli do głowy schematy “nice guy” w ilościach hurtowych, zafundowali życie pod kloszem i wzorce ofiary losu. Ten gość naprawdę dostał potężnie w dupę, popłakał, poszukał wsparcia, wysmarkał nosek, zrobił restart życia i od kilku lat napiera do przodu, systematycznie polepszając swoje życie. Nie jest ideałem ale odnosi małe sukcesy jeden za drugim.
Inny gość – założyciel BS. Niby znany, niby wydał książki, niby wie dużo o życiu i rozwoju. Kreuje siebie na mężczyznę sukcesu ale w rzeczywistości tkwi od lat w tym samym miejscu, nic nie zmieniając ale użalając się nad sobą, żebrząc o atencję, pieniądze i choć odrobinę sympatii czy współczucia. Wiecie o kogo chodzi i o jakiej postawie piszę.
Z którym z tych dwóch mężczyzn lepiej się zadawać a od którego trzymać się z daleka?
Ucząc się samodzielnie tradingu przeczytałem mnóstwo materiałów w necie, widziałem na forach mnóstwo analiz i brylujących publicznie traderów. Czasem analizowałem kilkadziesiąt wykresów dziennie. Z czasem okazało się, że 95% z nich to nic nie warte wypociny mitomanów lub chcących się pokazać amatorów – nawet, jeśli pracowali w dużych instytucjach lub robili duży szum wokół siebie.
Przestałem zatem gonić króliczka, kupiłem książki, wyszukałem takich traderów, którzy publikują swoje wyniki i odnoszą możliwe do weryfikacji sukcesy. Kilku z nich okazało się znów mitomanami lub atencjuszami – sito działało dalej. Pojechałem na kilka płatnych konferencji by ich spotkać osobiście lub śledziłem uważnie w necie. Z całego koszyka opcji została mi trójka – resztę przestałem słuchać/czytać/śledzić. Jednej osobie z tej trójki zapłaciłem za wiedzę. W niecałe trzy miesiące nauczyłem się więcej niż w ostatnie cztery lata, jeśli chodzi o trading. Odfiltrowałem szum medialny lub nauczyłem się go “czytać”. Od mentorki dostałem “narzędzia” do nauczenia się. Reszta zależy ode mnie.
Finalnie moje profesjonalne otoczenie tradingowe skurczyło się do zaskakująco małych rozmiarów – gadam tylko z mentorką i śledzę poczynania jeszcze zaledwie dwóch traderów. To wszystko. Ale jakość tego otoczenia jest OGROMNA z mojego punktu widzenia. Zamieniłem ilość na jakość i to była dobra zamiana – dysponuję większą ilością czasu i lepszą jakością informacji. No końcu to i tak ja muszę podjąć decyzję zatem chcę mieć wkład wyłącznie z dobrych źródeł i działać w poczuciu pewności siebie.
Zrób podobnie ze swoim otoczeniem i przyjaciółmi – zredukuj do sprawdzonych i dobrych przyjaciół, którzy będą wsparciem w potrzebie. Ty również ich wspieraj. Dobrzy przyjaciele pomogą Ci w rozwoju, słabi przyjaciele zatrzymają Cię na swoim poziomie lub pociągną w dół.
Uwzględniaj powyższe również w swoich relacjach online. To Ty sam wybierasz treści, które wkładasz sobie do głowy i te treści będą w przyszłości kształtowały Twoje wybory i decyzje. Wybieraj zatem rozważnie i rozsądnie – zarówno treści jak i osoby, z którymi prowadzisz interakcje online. Wybieraj uważnie to, czym się zajmujesz i na co przeznaczasz swój najcenniejszy zasób – czas. Tutaj zdecydowanie stawiaj na jakość ponad ilość.
Nigdy nie bądź najmądrzejszą osobą w pokoju
To bezpośrednie tłumaczenie popularnego amerykańskiego powiedzonka. I nie chodzi tu bynajmniej o to, że wszyscy wokół złoszczą się na przemądrzałego gościa. Chodzi o to, by przebywać w środowisku gdzie możesz się od kogoś uczyć, rozwijać i równać w górę. To również budowanie godnych zaufania przyjaźni i kontaktów z ludźmi lepszymi od siebie.
Czas to pieniądz a pieniądz to czas
Najgorsza sytuacja, w której możesz się znaleźć to jednoczesny brak pieniędzy i brak czasu. Jednak prawie nikt na świecie nie jest ofiarą obu jednocześnie. Często jednak jesteśmy ofiarami nieumiejętnego gospodarowania obydwoma tymi zasobami.
Człowiek, który ma dostępny wolny czas, zawsze może zdecydować się “zamienić” go na pieniądze. I jest to tylko i wyłącznie kwestia wyboru – można swój wolny czas radośnie zmarnotrawić jedząc chipsy i oglądając filmy o kotach na Youtube lub można zrobić coś produktywnego, nauczyć się czegoś, dzięki czemu zaczniemy zarabiać dodatkowe pieniądze.
Kiedy już będziesz mieć owe dodatkowe pieniądze, możesz z kolei “wymienić” je na czas.
Ważna jest tutaj kolejność działania i wymiany rzecz jasna 🙂
Naucz się tej specyficznej sztuczki arbitrażu czasowo-pieniężnego a będziesz ustawiony na całe życie.
Droga na skróty istnieje – ale zazwyczaj prowadzi do ślepego zaułka
Jeden z wyżej wspomnianych traderów napisał kiedyś, że nie ma skrótów do miejsc, do których warto się udać. Zgadzam się z tym w kontekście rozwoju i polepszania swojej sytuacji. Mi nigdy nie udało się osiągnąć wartościowych rzeczy, które trwale zmieniły moje życie, szybko, łatwo i tanimi sztuczkami. Technikum, gdzie nauczyłem się mnóstwa męskich i przydatnych życiowo umiejętności, trwało 5 lat. Studia, które dały mi bardzo dobrą pracę trwały 5 lat. Na gitarze uczę się grać już 3 lata i dopiero zaczynam być z tego zadowolony. Bycia managerem uczyłem się ponad 10 lat. Życia uczę się już ponad 40 lat ;).
Jak mawiają Amerykanie – pamiętaj, że jedyny darmowy ser znajduje się w pułapce na myszy. Zatem nie kupuj szkolenia czy dostępu do zamkniętych grup za 2000 USD, gdzie trener obiecuje, że po jego odbyciu staniesz się szybko milionerem. Staniesz się jedynie frajerem, który powiększył majątek trenera o 2000 USD. Nikim więcej.
Myślę, że nie ma dróg na skróty w robieniu czegoś przełomowego w swoim życiu. Skoncentruj się na robieniu tego, co chcesz osiągnąć. Swój plan realizuj konsekwentnie, każdego dnia rób to, co robisz trochę lepiej niż dnia poprzedniego. Bądź cierpliwy, miej jasny cel, do którego dążysz. Nie oczekuj łatwych i szybkich rezultatów.
Znasz kogoś, kto dostał czarny pas w karate po tygodniu treningów?
Jak długo i wytrwale pracował na swój sukces Steve Jobs i ile po drodze poniósł porażek?
Opanowanie pozytywnych rzeczy, które trwale zmienią nasze życie zajmuje zazwyczaj tysiące godzin. To żmudne działanie i zazwyczaj samotna droga do sukcesu. Inni ludzie zobaczą jedynie wynik, a nie wysiłek, który włożyłeś w osiągnięcie wyniku. Osiągnięcie sukcesu, który jest często opisywany przez innych jako “sukces z dnia na dzień” zwykle zajmuje lata – jednak przez te lata żmudnej, poprzedzającej sukces, pracy na jego autora nikt nie zwraca uwagi. Zatem Ty też nie zawracaj sobie głowy innymi – skoncentruj się na tym, co robisz i zacznij ćwiczyć zarówno nowe umiejętności jak i cierpliwość. Teraz, już.
Szukaj postępów a nie doskonałości
Nie musisz być tytanem pracy. Nie musisz zarywać nocy. Nie musisz mieć zorganizowanego każdego kwadransa w swoim dniu pracy. Możesz ale nie musisz. Również nie musisz wszystkiego robić podręcznikowo i doskonale. Dużo ważniejsze jest to, żebyś robił postępy.
Kilka lat temu wymyśliłem sobie zasadę, że ze swojej listy zadań realizuję co najmniej jedno dziennie a wszystko ponad jedno zadanie to bonus. Wymyśliłem to, gdy borykałem się z kilkumiesięczną prokrastynacją, rozleniwieniem i nawarstwieniem zaległości. Góra zaległości zaczęła mnie przerażać bo niektóre z tych zaległości (np. zaległe rozliczenie podatków) groziły dotkliwymi konsekwencjami. Każdy kolejny dzień to było wynajdywanie sobie wymówek, oglądanie Youtube, czytanie Twitter, książek, oglądanie filmów. I każdego dnia wiedziałem, że jest coraz gorzej.
I wtedy wpadłem na powyżej opisany pomysł – jedno zadanie dziennie ma być zdjęte z listy choćby skały srały. Niesamowite było jaki opór mózgu napotkałem już przy pierwszym zadaniu – a zacząłem od czegoś tak trywialnego jak wysłanie e-mail do warsztatu samochodowego. Następnego dnia opłaciłem zaległy rachunek i dalej poszło z górki. Góra zaległości znikła po około dwóch tygodniach ponieważ już na trzeci dzień zamiast jednego zadania zamknąłem trzy, widząc z zadowoleniem jak przeklęta lista się zmniejsza. Poprawiło się moje samopoczucie, poczucie sprawczości i ogólna kondycja umysłu.
Polecam bardzo – jedno zrealizowane zadanie dziennie to 365 zamkniętych zadań w roku.
Ruszaj w nieznane i nie poddawaj się w trakcie
Tak, trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu.
Tak, trzeba robić rzeczy mało fascynujące.
Tak, trzeba oczekiwać mozolnej pracy każdego dnia i widocznych jedynie niewielkich rezultatów.
Nie, nikt Ci niczego nie da za darmo lub za grosze nie uczyni Cię milionerem.
Codziennie rób jedną rzecz, która przybliża Cię do Twojego celu. Wystarczy jedna rzecz. I nie musisz wiedzieć dokładnie co będziesz robił za tydzień – wyrusz w nieznane, podejmij ryzyko. Pamiętaj o swoim końcowym celu i mając go ciągle przed oczyma planuj codzienne, małe kroki. Będzie nudno, będzie powtarzalnie a czasem ryzykownie. Musisz podjąć ryzyko zmiany swoich paradygmatów i zaakceptować to nowe ryzyko. Wygrywają zazwyczaj ci, którzy podejmują ryzyko i ciężko pracują. Ryzyko towarzyszy nam wszędzie a życie nie polega na tym by przeżyć je bezpiecznie. W porcie łodzie są najbezpieczniejsze, ale nie po to budujemy łodzie, prawda?
Każdy, kto wygrał w życiu po prostu się nie poddał – przeczytałem kilka biografii ludzi sukcesu i właściwie każdego z nich cechował upór i niepoddawanie się przeciwnościom losu. Realizacja tego, co sobie obierzesz za cel może zająć dużo czasu, będzie trudna, czasami nudna, czasami może być przerażająca, ale dopóki będziesz iść krok za krokiem do przodu, w końcu osiągniesz ów cel i będziesz wiódł życie, o którym wielu może tylko marzyć.
Trudności podczas osiągania celu to życiowy sposób na sprawdzenie czy jesteś gotowy na ów cel i zmiany mu towarzyszące.
Mieszkam w Szwajcarii. Wiesz jak armia Szwajcarii tworzy swoich podoficerów, oficerów i generalicję? Zaczynając dosłownie od absolutnych podstaw – każdy zaczyna od szeregowca i podstawowego kursu. Co zrobisz później zależy wyłącznie od Ciebie – możesz skończyć po pierwszym kursie, możesz iść na kolejne kursy, wyzwania, egzaminy. Jeśli chcesz zostać oficerem to zostaniesz – ale bez drogi na skróty. Musisz mozolnie piąć się w górę, zaliczać szkolenia, dowodzenie, ćwiczenia i zwyczajnie się nie poddawać. Mam kolegę, który w czerwcu został mianowany porucznikiem. Powiedział mi, że najtrudniej właśnie jest się nie poddać – nie dlatego, że jest trudno. Dlatego, że jest mozolnie, monotonnie, czasami ekstremalnie trudno, czasami nudno i nie widać końca tym samym czynnościom. Ale armia potrzebuje tylko wytrwałych i systematycznych – i takich dostaje bo reszta odpada po drodze.
Bądź w dążeniu do celu jak szwajcarski oficer.
Nigdy nie zakładaj, że odpowiedź brzmi „Nie”, zanim zapytasz
Przyznam, że był to mój koszmar gdy byłem nastolatkiem. Bałem się albo wstydziłem usłyszeć odmowę – czy to od rodziców czy od dziewczyny czy kogokolwiek innego. Często zatem po prostu nie pytałem o to, o co chciałem zapytać. Jestem pewien, że ominęło mnie przez to dużo szans na przeżycie ciekawych rzeczy lub uzyskanie czegoś w życiu.
Dzisiaj wiem, że zadając pytanie nic nie tracę. Też pytaj czy proś – w najgorszym przypadku ludzie odpowiedzą Ci „Nie”. I nic poza tym się nie stanie – kula ziemska będzie się dalej kręciła a Twoje życie potoczy się swoim torem. Bardzo często będziesz zaskoczony, iż błędnie założyłeś najgorsze konsekwencje odmowy. „Nie” przecież niewiele zmienia w Twojej rzeczywistości. „Tak” mogłoby coś zmienić ale “Nie” najczęściej po prostu nie zmienia nic. I tyle. Kontynuujesz życie tam, gdzie byłeś przed zadaniem pytania. Nawet gdy usłyszysz „Nie”, zawsze możesz zapytać, co skłoniłoby pytanego do powiedzenia „Tak”. Opinie i podpowiedzi, które uzyskasz znacząco pomogą Ci się rozwijać.
Pomedytuj nad tym chwilę a wartościowanie słowa “Nie” znacząco wyewoluuje w Twojej głowie.
Ludzie nie zobaczą świata Twoimi oczami
Przestań oczekiwać, że otaczający Cię ludzie będą zawsze Ciebie rozumieć, wspierać lub, że zachowają się tak, jak Ty byś się zachował. Przestań oczekiwać SIEBIE od innych ludzi. Inni ludzie nie są w stanie zobaczyć świata tak, jak Ty go widzisz. Większość z nich ani tego nie potrzebuje ani nie chce. Zatem dokładnie dobieraj słowa i adresatów tego, o czym mówisz. Bo możesz, zupełnie niezamierzenie, zyskać wrogów.
Człowiek bez aspiracji postrzega ambitne marzenia jako arogancję. Kiedy mówisz o rozwoju i osiągnięciach do ludzi, którzy nie chcą się rozwijać, brzmi to dla nich jak atak, przechwalanie się, błazenada ewentualnie próba sprzedaży czegoś. Niektórzy z Twoich znajomych będą źli, że próbujesz pójść dalej/wyżej niż oni są obecnie – będą mieć poczucie tego, że Twój postęp stawia ich na gorszym świetle w porównaniu z Tobą. Uważaj zatem na to co i do kogo mówisz – nie każdy jest taki jak Ty i nie każdy myśli podobnie do Ciebie.
Nie startuj w wyścigu za seksem i uciechami
Jeden z najlepszych inwestorów wszechczasów powiedział, że to, co gubi większość z nowych inwestorów to jedna z trzech rzeczy na “L” (lub wszystkie na raz): “Leverage, Liquors and Ladies” (tłumaczenie: dźwignia, alkohol, kobiety). Pierwszym dwóm poświęcę inne wpisy (choć myślę, że o napojach właściwie nie muszę pisać).
Nie daj się wmanipulować w bardzo popularną obecnie grę – catch me if you can. Seks jest fajny ale pościgowi za seksem, przyjemnością czy erotycznym spełnieniem nie warto poświęcać znacznej części życia. Unikaj ludzi, którzy chełpią się zdobyczami seksualnymi i stawiają w centrum życia ilość podrywów, stosunków czy partnerów. Seks to nadrzędna potrzeba biologiczna (powodowana koniecznością podtrzymania gatunku) i jeśli nad nią nie zapanujesz to łatwo się zatracić w pogoni za tą potrzebą, tracąc perspektywę wagi innych osiągnięć.
Spełnienie swoich marzeń i aspiracji jest punktem kulminacyjnym i uwieńczeniem życia. Uważnie zatem dobieraj marzenia. Zostawisz po sobie dzieciom spuściznę w postaci oświadczenia “zaliczyłem 100 kobiet” czy może chcesz by to dziedzictwo wyglądało nieco inaczej?
Życie większości ludzi jest “tanie”, ponieważ uważają, że inwestowanie w siebie jest drogie
Nie musisz od razu inwestować góry pieniędzy. Zainwestuj czas, wysiłek, konsekwencję i odejście od płytkich przyjemności. Jedynym prawdziwym sprawdzianem postępu jest to, czy faktycznie dostajesz od życia to, czego chcesz. Nie każdy dostanie to, czego pragnie i nie każdy jest wystarczająco inteligentny by tak było.
Zazwyczaj uważamy się za mądrych ludzi – ja się przynajmniej za takiego się uważałem przez większość mego życia. Zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie: „Jeśli jestem taki mądry, dlaczego nie jestem bogaty? Dlaczego przez tyle lat “sprzedawałem” swój czas za relatywnie małe pieniądze, aby inni bogacili się moim kosztem?” I nie jest to próba postawienia uczciwej pracy w złym świetle czy próba wywołania u Ciebie poczucia niskiej wartości – inteligentni ludzie w lot zrozumieją jakie znaczenie mają te pytania. Daj sobie trochę czasu na podobne przemyślenia i zastanów się nad sobą a być może znajdziesz odpowiedzi, które zmienią Twoje życie. Dojdziesz do swoich własnych wniosków.
Popełniaj błędy
Większość ludzi żyje w strachu przed porażką, błędem czy publicznym zawstydzeniem – zadowalają się byle czym, bojąc się wyjść przed szereg. Ludzie najczęściej również oczekują pomocy czy poparcia innych w tym co robią. Ale do zmiany życia nie potrzebujesz przecież, żeby inni w Ciebie wierzyli ale przede wszystkim wiary w samego siebie. Pomyśl sobie kto jest w Twoim życiu Twoim największym hamulcowym. Prawdopodobnie Ty sam, ponieważ boisz się potknięć, błędów i porażek. Ale to właśnie porażki prowadzą Ciebie do celu. Pisałem o tym w innym artykule – każda porażka jest sprawdzianem tego, jak bardzo chcesz osiągnąć cel. Popełniaj błędy, wyciągaj wnioski, następnie popełniaj trochę mniej błędów, wyciągaj więcej wniosków itd.
Kilka pomniejszych sugestii.
- W życiu musisz zasadniczo wybrać jeden z dwóch bólów: albo ból dyscypliny albo ból dupy.
- Wstań wcześnie. Większość ludzi jest leniwa i pozbawiona motywacji. Jeśli jesteś jednym z tych ludzi to przeczytasz poprzednie zdanie i poczujesz złość – zrób coś z tym zamiast się złościć. Łatwo z takimi ludźmi konkurować, jeśli jesteś o krok przed nimi. Zatem wystartuj nieco wcześniej niż peleton. Dodatkowa godzina rano to dużo – oczywiście przyniesie Ci więcej korzyści gdy masz 25 cz 30 lat, niż gdy masz 80 lat na karku. Śpij efektywnie tyle, ile potrzebuje Twój organizm. Połóż się wcześniej zamiast gapić się w telefon, wstań godzinę wcześniej i dobrze spożytkuj tę godzinę, zawczasu planując co zrobisz. Zdziwisz się ile przez tę “dodatkową” godzinę osiągniesz w ciągu kilku lat.
- Czujesz się źle, bo w głębi duszy wiesz, że mógłbyś radzić sobie lepiej? Rozbieżność między rzeczywistością a oczekiwaniami powoduje stres lub zawód samym sobą? Zatem albo sprowadź swoją rzeczywistość do poziomu swoich oczekiwań, albo sprowadź swoje oczekiwania do poziomu swojej rzeczywistości.
- Zwróć uwagę na tych, którzy nie cieszą się, gdy odnosisz sukces i pożegnaj się z nimi.
- Prawdopodobnie są w Twoim otoczeniu ludzie, którzy chcą, żebyś dobrze sobie radził w życiu, ale nie lepiej od nich. Unikaj przyjmowania rad od takich ludzi.
- Musisz otworzyć się na zmiany w myśleniu i postępowaniu a przede wszystkim akceptować ryzyko zmian i dostosować do świata. Świat, który znałeś z dzieciństwa czy nawet sprzed roku już nie istnieje. Zachowaj go w myślach, ucz się z przeszłych doświadczeń ale zmieniaj się wraz ze światem. Albo pociąg odjedzie Ci z peronu.
Powodzenia!
Comments are closed.