Ładnie piszesz @“[usunięty]”Nieszczęśliwe kobiety, podoba mi się.
Mnie tam nie przeszkadza ze dla niektórych seks ma mniejszą wartość a dla niektórych większą, a dla niektorych ogromną i jak oni się wzajemnie postrzegają, byleby wiedzieć kto jest kto, a uczciwości raczej użytkownikom nie brakuje. Życzyłabym sobie w realu takiej otwartości, a tam jednak faceci bardziej się maskują, gdyż prawie każdy kreuje się na niewyżytego. Zawsze jestem ostrożna żeby się potem nie rozczarować, ze na przykład gościowi po spuszczeniu przeszło na tydzień zainteresowanie seksem. Lepiej się deklarować zgodnie z potrzebami i grupować, jak mawia @KptSkok1 w ramach kręgów zainteresowań. Następnie odfiltrowywać ofiarę ze swojej grupy.
Mam seksualność zbliżoną do Violi. Jeżeli potencjalny kochanek nie zachwyca się seksem, nie potrafi poprowadzić romansu (bo np nie widzi potrzeby, nie chce mu się), to z automatu nie jest dobrym kochankiem lub nie na tyle dobrym, by w seks z nim inwestować. Innymi słowy nie inwestuje w seks z osobą, która nie inwestuje w seks sensu stricto czyli nie poświęca czasu, energii, kasy, uwagi, nie stara się, nie rozmawia o seksie (co jest plagą wśród mężczyzn typu ‘’seks się robi, a nie gada o nim’’ - dla mnie totalny pussyblock). Ale to ja. Na szczęście dla każdego jest nisza, a przebierańców najlepiej eliminować. Doświadczenie na pewno pomaga dobierać się skutecznie ze swojej niszy w seksualne pary.
Pytanie tylko dlaczego w mojej niszy jest tak dużo żonatych! ☹