azagoth dobroci serduszka mojego kamiennego
Świetny zwrot 🙂
azagoth W moim przypadku najczęściej przyczynami bezsenności długotrwałej był
@Colemanka
To ja dodam jeszcze od siebie, że warto na sobie przetestować odstawienie kawy na na przykład tydzień, a żeby mieć pewność absolutną, to nawet na dwa. Ja po sobie zauważyłem, że im więcej tankowałem, tym więcej potrzebowałem, ale też miałem wrażenie, jakby organizm się przyzwyczajał, a może wątroba nie dawała rady i się jakby kumulowało, w każdym razie warto spróbować. Nawet jeśli nie rozwiąże problemów ze snem, to po tygodniu odwyku kawa będzie smakowała i kopała dwa razy lepiej 🙂 Do tego, warto notować, o której godzinie pije się ostatnią kawę. Ja zauważyłem, że mam problemy ze snem, jak wypiję kawę już po 16tej.. tak, że ten.. Kiedyś.. jak byłem młody.. 🙂 to mogłem wypić kawę i iść spać, ale teraz już nie ma tak dobrze.. Zresztą już parę ładnych lat jak zacząłem pracować, to zacząłem pić kawę regularnie więc może organizm się jakoś przestawił.. Optymalnie, jedna rozruchowa na dzień dobry i może jakaś mniejsza po obiedzie.. Ale później nie polecam..
Doraźnie, polecam też kąpiel w zimnej wodzie lub prysznic przed snem.. Mi to pomagało lekko w zasypianiu.
Aha, i do tego fajnie porządnie wywietrzyć pokój przed spaniem., też pomaga. Dobrze też zadbać o wilgotność powietrza, lepiej się oddycha. Ja na przykład uwielbiam wywietrzyć sobie pokój, akurat po tym jak spadł deszcz, jest taka fajna rześkość w powietrzu.. hehe.. brzmi desperacko, ale nie będzie śmiał się ten, kto miał problemy z zasypianiem i się modlił o sen 😃
Fajnie mieć jakąś aktywność relaksującą, kojarzącą się ze snem. Może warto przetestować jakąś lekką książkę, żeby tylko z dala od niebieskiego światła monitorów, tak jak wspominał @azagoth . Są też żarówki, o kolorze światła typu “warm” czy coś takiego, kupiłem kiedyś przez pomyłkę, święcą tak trochę bardziej na żółto, trochę jak świeczka, na początku mnie trochę drażniły, ale teraz uwielbiam. Są bardziej uspokajające, niż te jebitne, co świecą na biało.
Ja w sumie mam teraz taki problem, że jak się nie wyśpię, to i tak wstaję rano wyjebany, a jeszcze często budzę się w środku nocy.. Może nie jest problem tylko ze snem, tylko jakiś inny ogólny. Nie umiem do końca powiedzieć, jakie są skutki długotrwałego stresu, ale on na pewno nie pomaga, wiem, że trochę pomaga w tym niezbyt ciężki ale regularny wysiłek fizyczny..