Ja miałem kiedyś problemy ze snem. Sam nie wiem dokładnie, co było tego przyczyną, ale pewnie nerwy - wieczne wkurwienie.
Obecnie mam dziwny rytm dobowy. Idę spać o północy lub 1 a wstaje lekko po 5. Potem praca fizyczna z 10h, wracam, ogarniam się, godzina snu i powtórka z rozrywki.
Jeśli miałem problemy ze snem, to kombinowałem. Zioła, suple itd. Najbardziej pomagała mi hydroksycyzna - ona chyba na receptę jest, chodź według mnie nie powinna. Mam jeszcze inne leki na zbyciu, ale najczęściej leci właśnie ona. Uspokaja mnie bardzo. Śpię po tym mega dobrze. Ewentualnie spale sobie trochę zielonego przed snem, ale nie jakiegoś gówna.
Po seksie jestem tak pobudzony, że spać mi się już całkiem nie chce praktycznie.
Jeśli chodzi o działanie w drugą stronę, czyli bycie w pełnym gazie przez 24h no to najlepszy jest chyba prąd. Wiadomo, ktoś może napisać, że sobie kawę wypiję, ale to tylko troszkę kofeiny, prąd daje kopa mocno.
Wiadomo, odbija się na zdrowiu i często stosować nie ma sensu, ale jeśli trzeba być dłuższy czas na nogach to da kopa mocno.
To nie jest prawda, że tylko patola to bierze. Jeżdżę czasami w nocy do Krakowa z typkiem u którego pracuję. Najczęściej jesteśmy w Krakowie późną nocą. Przyjeżdżamy tam do gościa który ma sporą firmę, typ po 40. Za każdym razem w nocy jest nafukany. Śpi bardzo niewiele, ale energii ma w opór. Wiadomo, rodzinkę ma, żona bardzo ładna, córka praktycznie w moim wieku, ale jak widać, to mu nie przeszkadza. Takich przypadków znam wiele.
W sumie, nie takim złym rozwiązaniem, jest też walenie teścia. Chce się wtedy pukać, szybciej się regenerujesz, więcej rzeczy potrafisz
zrobić, noi ogólnie w gazie potrafisz być.
Tylko oczywiście wszystko z umiarem. Przy teściu trzeba się regularnie badać, bo organizm u każdego może zareagować inaczej. Według mnie wysoki poziom teścia u faceta to jest podstawa podstaw.