Obliteraror Jak dla mnie sęk w tym, by młodzi mężczyźni przezwyciężyli w sobie przekonanie, że ich przyszły sukces: życiowy, zawodowy, finansowy jest wprost skorelowany z poziomem atrakcyjności dla płci przeciwnej, szczególnie w swoim wieku nastoletnim i młodym.
Młody facet jest bombardowany z każdej strony różnego rodzaju '‘musisz’'. W dodatku obecnie mamy silne ciśnienie na tak zwany sukces.
To w połączeniu z często kruchym kręgosłupem mentalnym, powoduje że Ci ludzie są pogubieni.
Nie jest to jedyny powód, ale jeden z ważniejszych.
Mój tak zwany '‘prime’' osiągnąłem dopiero w wieku 30 lat.
Wcześniej toczyłem wewnętrznego raka, który burzył mi wszystko co dało się zburzyć.
Raka wyhodowałem wspólnie z otoczeniem.
Po wielu latach śmiało mogę stwierdzić że '‘moc w słabości się doskonali’' to co było moją słabością, stało się moją siłą.
Tak jest zawsze. Takie są zasady, tak działa świat.
Po prostu nadchodzi pewnego rodzaju '‘wkurw’' połączony ze świadomością że zostałeś oszukany na wielu płaszczyznach.
Ten wkurw generuje zmiany, dlatego czasami ludzie pogrążeni w depresji, poprzez dziwny zbieg okoliczności w mgnieniu oka szybują w górę.
Podobnie to działa w konfrontacji fizycznej.
Ci którzy najbardziej się bali, najbardziej tchórzyli, postawieni na wysokości zadania często zmieniali się nie do poznania.
Coś po prostu przeskoczyło im w głowie.
Świetnie kiedyś podsumował to Mike Tyson
'‘Nigdy nie pozwól tchórzowi stać się odważny, taki przemieniony tchórz jest nie do zatrzymania’'