[usunięty] Zauważcie pewną prawidłowość - im większą mamy do danego przedmiotu dostępność, tym mniejszą przywiązujemy do niego wagę.
Bardzo często jest zupełnie inaczej i ktoś przywiązuje wagę do czegoś, czego wcale mu nie brakuje.
Fan motoryzacji ekscytuje się zakupem nowego samochodu czy motoru wcale nie dlatego, że wcześniej nie miał czym jeździć. Kobieta ekscytuje się zakupem nowej torebki, butów czy sukienki, chociaż ma już ich w szafie wiele.
Miłośnicy dobrego jedzenia (“foodie”) lubią próbować nowych smaków i chodzić do nowych restauracji. Przecież nie tylko nie umierają z głodu, ale w dodatku już znają wiele dobrych restauracji.
Niektórzy ludzie bardzo sobie cenią swój ulubiony lokal, do którego często przychodzą. Dostępność jest bardzo wysoka, bo nikt im nie zabrania tam przychodzić, ale oni i tak przywiązują do tego dużą wagę.
Z seksem jest tak samo. Dla niektórych ludzi seks to hobby, pasja i tak samo jak w przypadku innych hobby, wcale nie wynika to z ograniczenia dostępności. To może być hobby w modelu “ulubiony lokal”, z tym samym partnerem, albo w modelu “co tydzień nowa sukienka”, z różnymi partnerami, albo mieszanka obydwu.
Ja kocham seks, jest on dla mnie bardzo ważny, a mam go w życiu dużo i nigdy nie miałam najmniejszego problemu z jego uzyskaniem. Z moją urodą zawsze mogłam swobodnie przebierać w atrakcyjnych facetach, jak w sukienkach w sklepie. Pod tym względem jestem całkowitym zaprzeczeniem Twojej teorii. 🙂
[usunięty] I teraz zwróćcie uwagę - teksty typu “seks jest przereklamowany”, “są dużo ciekawsze rzeczy niż ruchanie” usłyszycie najczęściej od facetów wolnych, dla których zorganizowanie sobie seksu w bardzo dobrej jakości to kwestia jednego telefonu bądź kilku randek. On jest dla nich DOSTĘPNY w każdej chwili i to POCZUCIE, że tak jest już im wystarczy - kiedy ich przyszpili to po prostu korzystają ze swoich możliwości i tyle.
Ja widzę to zupełnie inaczej. 🙂 Moim zdaniem faceci mówiący takie rzeczy mają problemy w tej sferze życia, ale nie chcą się do tego przyznać i stąd bierze się to “mi wcale na tym nie zależy, to jest przereklamowane”.
KptSkok1 Jestem na tyle ograniczony i mam takie doświadczenia, które każą mi uważać, że to fizyczna cielesność jest najbardziej skutecznym językiem przemawiania do seksualności. Dlatego uważam, że przemiana fizyczna ma dużą szansę na wprowadzenie ognia: mniej tłuszczu, więcej mięśni, więcej tej męskiej, czysto męskiej energii i tych męskich cech.
Istnieje również osławione “to coś”, które potrafi wpływać silniej od wyglądu. Jednak na pewno atrakcyjne ciało to bardzo dobra rzecz. 🙂
Colemanka Nie jest pozbawiona. Przypominasz mi mojego ojca, który przyszedł do mnie jak może miałam z 18 lat i też tak pieprzył jak Ty. Jaki ten seks to jest niefajny, jaki przereklamowany, jak to kobiety i tak mają zazwyczaj problem z orgazmem i jakieś tam inne pierdy w tym stylu. Tylko że ja już go uprawiałam i już nie był w stanie mi sprać mózgownicy swoim zblazowaniem. Wiec Ci mówię nie reklamuj tych swoich kwaśnych cytryn córce ZANIM sama nie sprawdzi jaką radość życia stary Jej chce odebrać.
Mój ojciec nie jest taki, ale spotkałam w życiu wielu “sprzedawców kwaśnych cytryn”, którzy usiłowali wmówić mi jakieś głupoty. Moim zdaniem to są frustraci, którzy sami nie mają w życiu radości, więc chcą ją odebrać komuś innemu.
Colemanka A nie dopuszczasz tego do siebie, że ktoś może po prostu cholernie lubić ten sport? Że używa seksu dla sprawiania przyjemności. Że nie wiąże go z żadnymi negatywnymi emocjami.
Dokładnie. 🙂
Colemanka Nigdy by mnie nie podniecił facet krytycznie wypowiadający się na temat uprawiania seksu czy kobiet. Dla mnie seks to radość, pozytywne emocje.
Oczywiście. Taka gadka to sygnał ostrzegawczy, że facet to “kwaśna cytryna” i pewnie jest z nim coś nie tak. Pewnie jest skrzywiony, “kwaśny” emocjonalnie, a tego do słaby w łóżku.
Colemanka Widziałam tu wcześniej zarzuty dotyczące pustki chyba pod adresem Violi. Ja nawet nie wiem co to jest ta osławiona pustka? Że Ci się nudzi czy co? Czy nic nie chce?
Ja też nie wiem, co to jest ta osławiona pustka. 🙂
To znaczy niby wiem z opowieści innych ludzi, ale sama nie znam tego uczucia.
Colemanka Sorry ale nawet srania bym nie nazwala mechaniczną czynnością. Jak niby miałoby dojść u kobiety do orgazmu na skutek mechanicznej czynności? Znajomość kobiecej seksualności - poziom minus 1.
A nie uczciwej byłoby się przyznać, że Cię wkurwiam zamiast czepiać się rzeczy, o których jak widać nie masz zielonego pojęcia?
Dokładnie.
Ja zauważyłam, że “kwaśne cytryny” często wykazują zaskakujące braki w wiedzy o seksie i kobietach. Można się domyślić, że słabo im idzie w tej dziedzinie życia i że to dlatego są “kwaśnymi cytrynami”.
Twoja uwaga odnośnie braku uczciwości jest bardzo trafna, bo takie osoby udają, że chodzi im o coś innego niż to, o co naprawdę im chodzi. Zamiast powiedzieć uczciwie, że są “kwaśni” dlatego, że są słabi w tych sprawach, oni udają, że są “ponad to”, że to jest przereklamowane i tak dalej.
Ja pamiętam dwóch wyjątkowych kretynów z pewnego innego forum:
Jeden negował to, że są lepsi i gorsi kochankowie. Jego zdaniem nie ma lepszych i gorszych kochanków (😂😂😂) i chodzi tylko o dopasowanie jednej osoby do drugiej.
Drugi uważał, że kobieta lubi albo łagodny, albo ostry seks i tylko jedną z tych rzeczy. Tak, jakby lubienie jednego wykluczało lubienie drugiego i jakby była to stała orientacja seksualna. 😂😂😂 (O grze wstępnej przed ostrym seksem najwidoczniej nie słyszał.)