Sydney jako społeczeństwo organizujące się ludzie zaczęli to po prostu optymalizować
To nie może tłumaczyć w 100% rozwoju społeczeństwa. Pomija fakt systematycznej opresji. I teraz żebyście mnie źle nie zrozumieli, oderwijcie oczy od ról płciowych i spójrzcie na rolę, którą społeczeństwo “przyznało” czarnoskórym niewolnikom od XVI wieku. Czy to było podyktowane różnicami biologicznymi lub charakterologicznymi między białymi a czarnymi? No nie, wynikało to po prostu z tego, że biali pojechali i nałapali (albo nakupowali od lokalnych łowców) swoich niewolników. Nie przeszkadzało to licznym ideologom dorabiać do tego procederu, opartego po prostu na przemocy, różnych ideologii, typu że Bóg przeznaczył czarnych do poddaństwa (xd) albo że czarni to bardziej małpy, niż ludzie (xd). Racjonalizacja status quo po to, żeby uniknąć dyskusji na niewygodne tematy. Każda kultura musi jakoś uzasadniać swoje postępowanie, jeśli ma trwać i się rozwijać.
Uprzedzając kąśliwe komentarze: wybrałem czarnych niewolników jako przykład. Podobne mechanizmy mają inne kultury, np muzułmanie uznający w zasadzie niewiernych za podludzi.
A żeby było bardziej na temat i wiadomo, o co mi chodzi: rozważcie, że kobiety przez tysiące lat były pozbawione elementarnych praw człowieka, jak np prawo do posiadania nieruchomości. W Szwajcarii prawo do głosowania otrzymały dopiero w 1971. Tak to z tym rozwojem społeczeństwa i “optymalizacją” było.
Sydney A może w mniejszej niż się tobie wydaje? Wszak nie masz na to dowodów.
Owszem, mogę się mylić. Podałem po prostu kilka przykładów na to, gdzie społeczeństwa w przeszłości kształtowały role płciowe w nieco (czasem zaskakująco) odmienny sposób, niż dziś.
Twierdzenie, że nasza współczesna, zachodnia kultura jest w jakiś magiczny sposób wolna od wywierania tego rodzaju wpływu, wydaje mi się dziwne.