azagoth Jednak doświadczenia życiowe i obserwacja kościoła, kapłanów, wiernych i mechanizmów religii i wiary doprowadziła mnie do punktu, w którym nie wierzę w diabła czy boga (jakiegokolwiek).
Mnie kościół również nie obchodzi. Ja nie łączę religijności z wiarą.
azagoth (nie wiedziałbym nawet jak się modlić - jakieś formułki itp?).
Poszukaj w necie albo swoimi słowami wezwij go i zaoferuj swoją duszę. Ja tego nie zrobię bo już swoje widziałem i mnie nie trzeba do niczego przekonywać.
azagoth (jak w wypadku 99.9% modlących się do niego)
Skąd te statystyki? 😀 Widzisz bo nie chodzi o modlenie się do Boga prośby
daaaaaj pieniendze, daj szczęscie, daaaaaaaaaj Boże daaaaaaj!!!!! No klenkam klenkam daaaaaj!
Trzeba sprawić aby światło Boskie było w Tobie wtedy ty dajesz od siebie na jego chwałę to tak w skrócie, a nie daaaaj. Ty dajesz to różnica
Piszę o tym dlatego, że otwarcie mówisz, że według ciebie Boga/Bytu życia duchowego nie ma jest śmierć i piasek out. Ok to zrób ten eksperyment tak jakbyś testował nową maseczkę na twarz czy po prostu czytał nowy dogmat filozoficzny ot taki eksperyment intelektualny. Powiedzenie Boga i diabła nie ma bo ja kiedyś chodziłem do kościoła i nic to nie dało nie poznałeś go tak na prawdę bo to nie jest mcdrive nad relacją z Bogiem pracuje się jak nad każdą inną. Katolicka, polska pełna strachu i obaw objuczona lamentem wiara w mojej opinii jest bardzo toksyczna.
Mogę tak samo powiedzieć -nie warto czytać Nietzscego bzdury i nic ciekawego. -A czytałeś? -No przeleciałem 10 stron ale nuda nic się nie dowiedziałem i kumpel też czytał też mówi, że nuda.
Zrób ten eksperyment zaoferuj diabłu swoje usługi i poproś o profity to wtedy ta rozmowa będzie miała jakikolwiek sens.