Opiszę sytuację ze swojego życia. Gdy grubo ponad rok temu spędzałem ze swoją ex ostatnią noc (wtedy jeszcze nie wiedziałem, że jestem na wylocie) powiedziała mi przed snem “dzisiaj nic nie będzie” na szczęście coś tam już rozumiałem więc odpowiedziałem spokojnie tylko coś w stylu “skąd pomysł, że ja mam być na zawołanie” i poszliśmy spać. Wcześniej już pojawiały się tematy tarczyca, leki, brak pociągu, życie bez seksu. Kilka dni później zerwała, byłem w tamtym czasie w słabej kondycji psychicznej niepewny swojego jutra i ona mnie również parę razy w tym gorszym stanie widziała. Ja niestety naiwnie sądziłem, że o tych słabościach i demonach mogę mówić, wiemy jak jest.
Minął jakiś rok, przeszedłem terapie, przepracowałem wszystko co najgorsze wziąłem się za siebie fizycznie i ogarnąłem sytuację zawodową. W dużym skrócie tamtego człowieka już nie ma prawie. Widziałem się ostatnio z ex, nasze rozstanie nie było pełne kurestwa, ex umiała wyciągnąć pewne wnioski co do swoich braków i błędów i niestety mamy wspólnych znajomych. Odzywała się co jakiś czas z prośbą o spotkanie aby “wiedzieć co u mnie” więc się zgodziłem bo jeszcze ego kłuje więc żeby sobie też pomóc zamknąć temat.
Utrzymywała, że wpada tylko na herbatę i owszem wpadła a następnie w moje Jasne objęcia zakończone w łóżku oraz zakończenie na niej dwa razy orz dwukrotny i jej orgazm. Zawsze mi się jako kobieta podobała i oboje mieliśmy na to po prostu ochotę. Natomiast nie obyło się gry którą obserwowałem już jako w pełni świadomy wszystkiego obywatel.
“Może chcesz się przytulić na koniec” - w sensie przed wyjściem co nas zaprowadziło do łóżka, że to na pewno JA tego chcę
“Nie planowałam tego” tak, tak
Oraz wiśnia nad wiśniami, leżymy sobie obok siebie jeszcze przed seksem (ubrani) i ex zaczyna nawijać, że martwi ją, że nie czuje kompletnie pociągu, chyba pójdzie do lekarza.
Zero złości czy jakiejś negatywnej energii z mojej strony - po prostu kobieta.
Miałem również taką sytuację odnośnie chęci, moje mieszkanie stało puste przez kilka dni i zapytałem na fb czy ktoś nie chce skorzystać (sam często prosiłem) a że teraz pomagać świadomie lubię to się odwdzięczam jak mogę. Znajoma się odezwała, znamy się tylko z pracy ale mam do niej dużo serdeczności jest trochę redpillowa i bardzo zaradna wręcz imponująco. W przyszłym roku otwiera pracownie na którą zbiera od X lat więc teraz siedzi z rodzicami żeby zaoszczędzić jeszcze te kilka tysi, czy może posiedzieć sobie zrobić projekt, bo w chacie przez covid ciężko wysiedzieć. Nawet się nie widzieliśmy klucz zostawiłem pod wycieraczką. Powrót się wydłużał pisałem znajomej, że jak chce niech sobie siedzi a jak mamy się minąć niech zostawi klucz pod wycieraczką. Odpisywała, że tak głupio “nawet się nie zobaczyć”. Wróciłem w końcu i skończyło się tak, że grzeszyliśmy cały weekend. Nie tańczyłem na kapeluszu, nie śpiewałem serenad ot przyjechałem, miło gadaliśmy i poszło, żadnego prężenia się cyrków.
Znajoma tydzień wcześniej zagadała na fb co u mnie bo się jej śniłem.
Nic nowego nie piszę powyższe zdarzenia utwierdzają mnie tylko w tym, że jak zanika pociąg znaczy to mniej więcej, że w głowie Pani nie istniejesz. Warto uczyć się czytać te sygnały i się nie błaźnić. Jak kobieta chce to po prostu chce, pożądanie jest niepodważalne i wstawi taka historyjkę, żeby wyszło na jej i tak ułoży sytuację aby doszło do czego ma dojść.