[usunięty] Czy Waszym zdaniem, sytuacja kiedy facet prosi, wręcz nalega o seks i ciągle na niego czeka, aż łaskawie Pani będzie miała ochotę nie jest upokarzające dla mężczyzny?
Jest. Ale w wielu przypadkach sam sobie na to zapracował. Brak seksu to wisienka na torcie. Cały tort był budowany wcześniej.
Oddanie '‘lejcy’' kobiecie. Brak ruchu, zła dieta, fatalny styl ubierania. Paradoksalnie wielu facetów kapcieje po ślubie. Spójrzmy na statystycznych 30-latków.
Brzuszek piwny, TV, wódka, zero zainteresowań. Żona zrobi, żona wymyśli, żona się tym zajmie.
Ci którzy mieli odpowiednie nawyki, są atrakcyjni, wizualnie czy mentalnie, ale są. Ale taki nawyk musi być tworzony z myślą o sobie.
A nie po coś. Bo jak się to '‘coś’' zdobędzie to nie ma sensu się dalej starać.
Dla przykładu, ludzie którzy jeżdżą rowerem od dziecka, jeżdżą i po ślubie. Często nawet znajdują w tym kręgu kobietę i razem przemierzają tysiące kilometrów. Ale musi być ta PASJA.
Kobiety natomiast tyją po ślubie, bo cel osiągnięty. Jest dziecko, jest ślub, po co się starać.
Ale to zależy od charakteru, wzajemnej motywacji. Wszystko rozbija się o wspólne zainteresowania i aktywność. Początek to oczywiście głowa i nastawienie.
Jeśli jest nią sport, ogólnie ruch fizyczny, aktywne życie. To tym lepiej. Jedno drugiego podnosi w czasie kryzysu. Jeśli nie ma odpowiednich nawyków, wkrada się lenistwo, dookoła ludzie o podobnym sposobie myślenia, to jest machanie ręką i '‘po uj mi to’'.
To co zbieramy później, to tak naprawdę to co posialismy wcześniej. A dlaczego nie chciałeś siać?, zapytaj sam siebie.