Imbryk Dyrektor firmy odpowiada za stan BHP w 5000-osobowym zakładzie - jeden wypadeczek śmiertelny pana Ferdka, który zapałką przytrzymał sobie czerwony grzybek na prasie, wszedł i go sprasowało - gdy komisja udowodni uchybienie - żadna sp z o.o. go nie ratuje. Czy się mylę?
Na przykladzie UK…tak, mylisz sie.
Branza budowlana. Firma powyzej 5 pracownikow ma obowiazek miec caly system BHP. Caly pakiet.
W sklad tego pakietu wchodza rozne ogolne przepisy wewnetrzne, a m in tzw method statements (czyli jak sie powinno wykonywac konkretna czynnosc na budowie) a takze biefing (swistek ktory podpisuje kazdy pracownik przed codaienn rozpoczeciem pracy, po tym jak otrzymal “pogadanke bhp” od przelozonego). Nad tym sa jeszcze przepisy idace na cale korpo a odpowiedzialnosc jest rozproszona na dyrektorow regionalnych, managerow itp itd.
Nie slyszalem o zadnym CEO ktory mial jakies osobiste problemy prawne jesli chodzi o konsekwencje np po smierci w pracy pracownika. Od tego maja wewnetrznych prawnikow i doradcow bhp aby system rozpisac i przekazac odpowiedzialnosc na dol.
Podaj mi przyklady CEO lub szefow bankow ktorzy poszli do pierdla za przekrety finansowe a zwlaszcza po kryzysie w 2008…
Skandal VW musze przypominac? Wzieli 2 lub 3 chyba jako kozly ofiarne (1 co napisal software chyba…wielki mastermind 🤣). Szefuncio z Wolfsburga ma sie dobrze.