Ireczek Oczywiście godzinę później ona mi aferę że do niego gadam robi
I wyśmiałeś go jak tak gadała? “Co wypłakał Ci się już?” 🙃 “Mam mu przelać kasę na chusteczki?”
Ireczek Mam 24 tak jak kaziu, a ona 22.
Na pewno okazywanie jakiejkolwiek zazdrości, że gość istnieje jest słabe i mocno wpycha ją w jego objęcia - tym bardziej im bardziej Cię to wkurwia. Co nie oznacza, że masz z tym nic nie robić, po prostu uderzanie w niego w konwersacjach z myszką to zła strategia. Nie kwestionuj typa tylko jego INTENCJE.
Ireczek W zasadzie nie jest to pierwsza moja cipka😉 ale pierwsza kobieta z którą naprawdę coś mnie łączy bo wcześniej wsyztsko było przelotne(zapoznać zaruchac zostawić), przez zawody miłosne z wczesnej młodości (wiesz jak bywa) no i tak właśnie moja historia zatoczyła koło bo po paru latach tego skakania z kwiatka na kwiatek co nie było zle wbrew feministycznemu pierodleniu😗, uznałem że przyszedł czas najwyższy na LTR.
Ooo jak słodko. W każdym bądź razie pierwszym błędem jest zakładanie, że skoro ty traktujesz ją poważnie - ona widzi tą relację tak samo. Stawianie jakichkolwiek ultimatum w takiej sytuacji jest bez sensu, bo jeśli wyraziłeś swoje niezadowolenie a ona to olała i nadal z typem gada, to i tak już powiedziała sprawdzam, a ty nadal masz jej cipkę na ołtarzu i bijesz pokłony.
To tak naprawdę górna granica oryginalnego haju hormonalnego. Zintensyfikowanie się orbitera (i jej zaangażowania w tę “przyjacielską” relację) jasno pokazuje ciekawy timing. Gość by z nią nie pisał gdyby ona go na tej orbicie nie trzymała. Proste. Co innego jak raz na miesiąc wymienią jakieś memy i klikną sobie okejkę w reakcji, a co innego jak gadają codziennie.
Nie chce być posłańcem złych wieści, ale… Andrzej - to kurwa jebnie.
Rozważmy teraz potencjalne scenariusze:
Postawisz jej jednak ultimatum
Na zasadzie: będziesz z nim gadać codziennie to ja spadam - argumentując to brakiem szacunku, bo wiesz że gość za nią lata by dostąpić jej cipki. Ty chcesz z nią być w związku dwustronnym a nie trójstronnym, niech się nad tym zastanowi i da Ci znać, daj jej czas do następnego dnia i tyle. W lewo lub w prawo.
Plusy:
- dowiesz się na czym stoisz
Minusy:
- najpewniej skończy się rozstaniem (choć chcę się mylić), dużo zależy od tego czy zachowasz spokój w trakcie takiej konwersacji
Rozegrasz to długofalowo
Nie będziesz się wkurwiać na to, że gadają, co jakiś czas się zainteresujesz co u niego, nadal (z humorem) będziesz finezyjnie akcentować jego intencje. Skupisz się na sobie.
Plusy:
- masz dostęp do cipki, kupujesz sobie czas
- teoretycznie, dobrze rozegrane zbuduje w niej awersję do niego (podważając jego intencje)
- będziesz w jej oczach silniejszym samcem, bo nie przejmujesz się konkurencją (ale to wymaga podkreślenia, jakaś nowa fajna koleżanka, chodzenie na siłkę, ogólnie skupienie się na sobie)
Minusy:
- możesz przypadkiem tą cipkę dzielić z bolcownikiem, bo jak będzie chciała.. to DA i żadna ilość kontroli, nerwów czy płaczu nic tutaj nie zmieni
- potencjalnie przedłużasz agonię związku
- dużo czasu minie zanim się czegokolwiek dowiesz “na pewno”
Będziesz simp’em i zagrasz va-banque
Wyjedź jej z pierścieniem 🤣 (żeby nie było, jestem ostatnim który pochwala małżeństwo w dzisiejszych czasach - don’t do it)
Plusy:
- napierdalasz jej ostro na emocjach (tym bardziej im bardziej sprawnie to zaaranżujesz)
- jeśli przyjmie pierścień to automatycznie powinna odpalić orbitera, tak czy inaczej coś się tu powinno drastycznie wyklarować
Minusy:
- potencjalne upokorzenie, zwłaszcza jeśli pierścienia nie przyjmie (choć to można rozważać też jako plus)
- koszt pierścionka którego możesz nie odzyskać
- nadal może próbować utrzymywać z typem kontakt (w takim wypadku będziesz pizdą jak ty nie skończysz)
- z pierścieniem kupujesz sobie rok, może dwa zanim zacznie się presja rodzinki na ślub (co odradzam)
I najważniejsze dla wszystkich przypadków i możliwych scenariuszy - czy to aby na pewno kobieta którą widzisz jako potencjalną matkę swoich dzieci? Jeśli nie widzi nic złego w trzymaniu orbiterów teraz, to jak jej się coś znudzi czy nastąpi dalsze zmęczenie materiału - zwłaszcza jak kilka lat się posunie - to czy chcesz być w tej sytuacji ponownie?
Co zrobił bym ja na Twoim miejscu?
Na pewno podszedł bym do tego na chłodno. Jestem dość wytrawnym graczem w tej materii więc raczej zagrał bym wariantem drugim (jeśli widziałbym sens tej relacji). Starał bym się zaakceptować to na co nie mam wpływu i grać tym na co wpływ mam - w taki sposób by manewrować jej emocjami i kwestionować intencje absztyfikanta. Jednocześnie NA PEWNO ogarnął bym sobie kawkę z jakąś fajną laską i czasem z nią popisał. Takie posunięcie bardzo mocno zmieniło by układ sił i dynamikę Twojej relacji z myszką. Ma to dwa duże plusy, albo laska się ogarnie i odetnie typa - więc wygrywasz, albo nie i możesz sobie bajerować tę nową… Co kto woli 🙂
Disclaimer: ja jestem otrzaskany w manipulacjach, czytam te zjebane gierki i shit testy bardzo dobrze, więc nie miał bym problemu z lawirowaniem w niuansach i mógłbym grać jej emocjami przeciwko niej. Sam sobie odpowiedz na pytanie czy jesteś w stanie oddzielić emocje i rozgrywać to jak szachy na czas - bo w trakcie mocnej wymiany zdań MUSISZ być bezbłędny.
Zrób sobie rachunek zysków i strat, nie zapomnij dopisać jak bardzo Cię ta sytuacja absorbuje i podejmij decyzję.
Widzisz jakieś inne scenariusze to napisz, pomyślimy, pewnie jeszcze kilka da się wyrzeźbić.