Themotha Warto dodać jako ciekawostkę, że ojciec przytulający swojego syna ma jedno dłoń męską, drugą damską.
W drugim planie z tyłu stoi kobieta młoda i nie jest zadowolona kim jest? To młoda żona ojca nie jest zachwycona o to zjawił się kolejny spadkobierca, szlag cały plan do kosza! To raczej nie jest siostra, umiejscowiona tak wysoko spogląda z dystansem poza tym ona jeśli jest siostrą ma swój posag, przyjście brata niczego dla niej nie zmienia. Po prawej podobno brat w czerwonej sukmanie jak ojciec, wyróżniają się na tle dwóch służących. Brat spogląda dość powściągliwie, jest na pierwszym planie czyżby też nie był zadowolony czemu nie przytuli brata? Jeśli jest zły na brata a z tyłu mamy siostrę wychodziłoby na to, że ojciec zawsze dopingował syna marnotrawnego, który zawsze był najmniej odpowiedzialny. Może przypomina ojcu wcześnie zmarłą matkę.
[usunięty] Mogę coś powiedzieć, choć moja wiedza nie jest taka jak Twoja i mam nadzieje, że tu jakiejś głupoty nie palnę.
To nie egzamin, ja mylę się cały czas. Nie wiem co to za akademia ale niech nauczy Cię lepiej, żebyś plotła mase głupot i uczyła się z nich.
[usunięty] Czy on nie mówi bardziej o upadku człowieka? O tym jak on się rozpada? Bardziej coś w tą stronę?
Przypatrzyłem się i spójrz prawy górny róg. To kraina z której przybył wędrowiec są tam nawet szczyty górskie, właściwie przebił się jak strzała łuuup! Cała ściana poszła w perzynę! Przybył do krainy żywej czerwieni (lewa część obrazu). Zauważ kraina żywej czerwieni osadza się również po lewej na białych strukturach, mocne czerwone punkty to nowa kraina. Gdy spojrzysz na prawy dolny róg widać, że pada tam już blade światło z górskiej krainy, czerwień blednie przez tamto światło. Ale on się nie rozpada, on nie upada, on się przebija, struktura postaci/cienia jest stała. Upad potrzaskał się ale z jakim wpadł impetem jak wiele odłamków, szrapneli, uuuaaa. Sądzisz, że to jego pierwszy raz? Nic bardziej mylnego.