statusquo Dziwnym zbiegiem okoliczności, ten świat funkcjonuje tak, że łatwiej w nim pływać, jeśli jesteś psycho, socjopatą ze skłonnościami narcystycznymi..
Jeżeli masz pozycje, jesteś wysoko funkcjonujący. Socjopata czy psychopata to może być taki szef Lehman Brothers wypłacający sobie miliony premii uznaniowej w dniu upadłości. Może to też być facet który nie ogarnia prawa własności i dokonuje napadu. Jeden leży we własnym Jacuzzi, drugi siedzi w więzieniu. No i ten świat zawsze był taki. Zawsze opłacało się działać bez skrupułów. Kunktatorstwo nikomu chwały nie przysporzyło. Robiły to zaś śmiałe decyzje. Typ z mojego profilowego by może nie zasłynął, gdyby nie rozstrzelał dekabrystów armatami
To jest fenomen, którego nie rozumiem, że te mizoginistyczne, patriarchalne, przemocowe świnie mają z defaultu software żuka gnojarza.. A może to jest taki socjalny “grand dżołk” matki natury, że zasadniczo masz być simpem, chyba, że uda Ci się znaleźć ścieżkę, czy to poprzez siłę, czy inteligencję, czy odwagę, ,żeby to zmienić..?
Mam wrażenie że simp według niektórych to dowolny gość, który jest zwyczajnie miły w stosunku do kobiet.
A może chłopiec, który czuje, że zawiódł siebie i innych w zostaniu mężczyzną, zaczyna gardzić całym systemem i odpływa w spiralę nienawiści i samodestrukcji.. stąd te wszystkie negatywne obrazy facetów?
Mężczyzną się jest. Tyle. Ciężko zawieść siebie będąc sobą, chyba ze ktoś takiemu chłopakowi narzuca z góry jakiś schemat. I on wierzy że chce być inżynierem bo tata chce by on został inżynierem. Kiedyś ogladałem dokument o chłopcu który chciał projektować ubrania. Ojciec go wysłał do szkoły wojskowej z internatem.
Nie pamiętam jak to sie skończyło. Ale moze syn teraz sobie pluje w brodę że nie poszedł ścieżką marzeń, siedząc w jakimś transporterze pod Donieckiem. Może ze szkoły go wylali czym zawiódł ojca o wciaz żałuje że nie poszedł swoją drogą
Kiedyś istniał rytuał przejścia.. gdzie chłopiec podejmował pewne wyzwanie, godne podziwu ze strony innych mężczyzn i od tej pory był traktowany przez nich na równi.. jako prawdziwy mężczyzna.. W sumie nic się nie zmienia.. bo co to za mężczyzna, który nie potrafi utrzymać rodziny i kobiety.. zmienia się to, że kobieta do takiego faceta ma szacunek..
Z reguły to idiotyczne rzeczy w stylu nacinania sobie skóry by wprowadzić w nią trucizne, skakanie na własnoręcznie zrobionej linie z własnoręcznie zbudowanej wieży.
Bardziej europejsko? Pójście do wojska.
Dlatego wydaje mi się, że kastrowanie mężczyzn wynika w dużej mierze z modelu państwa w jakim żyjemy..
Czyli?
Masz być posłusznym dronem.. do tego jesteśmy przygnieceni skalą podatków, które zabierają nam wszelkie nadwyżki, które w normalnych warunkach dawały by nam możliwość inwestowania i kreowania własnej rzeczywistości..
Nic nowego. To się nazywa cywilizacja. Tak było w Mezopotamii i czasach piramid. Tak jest i dzisiaj. Bo to jest wydajne. Tak skonstruowany Rzym podbił niemal całą Europę. Reszta zaś żyjąca w strukturach rodowo-plemiennych mogła się tylko chować po lasach.
Zamiast tego, kreuje się sztucznie zapotrzebowanie na pracę kobiet w korporacjach, zamiast tego do czego zostały stworzone, czyli zakładania rodziny i rodzenia dzieci.. stworzone biologicznie.. tylko proszę nie oskarżać mnie o “gender labeling” 🙂
A facet jest stworzony do bycia bankomatem?
Do tego, jeśli jesteś mężczyzną, to doświadczenia, które miałeś, Cię zmieniają.. nie można ich sfejkować.. bo każdy mężczyzna ma detektor, jeśli jakiś facet zachowuje się jak gówniarz..
Problem gdy sam mężczyzna jest gówniarzem
Colemanka Z mojej perspektywy należy w miarę szybko przechodzić do nowej relacji, zdobywać nowe doświadczenia
A ja się zgadzam z tym i jednocześnie nie zgadzam. Trucizna jaką jest nasz błędny obraz rzeczywistości musi być przez organizm przetrawiona. Do tego potrzeba czasu i wniosków. Oczywiście im więcej czasu, tym więcej wniosków, więc też nie warto czekać z tym w nieskończoność, ale też zbyt szybkie działanie, to gwarancja popełniania tych samych błędów.
Nie kumam
Jeśli kobieta skacze z kwiatka na kwiatek, to znaczy, że nie oczkuje, nie spodziewa się niczego nowego..
Jeśli pijesz co tydzień inne kraftowe to spodziewasz się żadnego innego, nowego smaku.
I tera pytanie, czy wie wszystko o relacjach, czy po prostu ma ukrytą agendę i nic więcej ponad nią jej nie obchodzi.. Naprawdę uważasz, że relacje sprowadzają się tylko do ruchania? Świat przeżywa teraz kryzys wartości.. były religie.. teraz Bogiem jest pieniądz i seks.. ale wydaje mi się, że ludzie powoli dostrzegają szklany sufit tego zabobonu..
Pieniądz i seks. Czy jak na trzeciej randce panna nie jest gotowa na łóżkowe igraszki to odpuszczasz czy kontynuujesz?
Ona zapewne nie wie wszystkiego. Wie czego nie chce. Ale ludzie często sie maskują. Ja na przykład nie chcę dziewczyny z BPD. Ale byłbym idiotą jeżeli bym oczekiwał że powie coś w stylu “Hej, jestem Ania i mam Bordera”. Takie rzeczy wychodzą w praniu
Jeśli traktujesz relacje tak jak swoje jedzenie, czyli “fast food”, to nie dość, że sobie szkodzisz, to jeszcze dostajesz tylko fragment tego co powinnaś.
Jeżeli jedzenie jest nieswieże, a obsługa niemiła to jednak warto z danego lokalu nie korzystać. Jeśli w jednym nie dogotują, w drugim przypalą a w trzecim przesolą to trzeba szukać dalej
Zresztą, oglądałem kiedyś program, który dał mi do myślenia.. Może to nie jest jakieś giga źródło informacji.. ale konkluzja była taka, że jak w UK-ju była moda na otwieranie małrzeństw, swingowanie i generalnie ruchanie ile popadnie, to faceci pokończyli z depresją.. Wydaje mi się, że mimo tego ile wiemy, ile można oczekiwać od drugiej strony, to zawsze istnieje takie ukryte pragnienie, żeby ktoś nas jednak lubił bardziej niż powinien..
A wiesz że jest cała masa facetów których to realnie podnieca? Ruchanie przez innego nie jest złe. Złe jest zanikanie więzi między hotką a cuckiem.
To jednak jest zabawa dla świadomych ludzi. Podobnie rapeplay, deprywacja sensoryczna czy shibari