Colemanka natomiast problematyczne jest dla mnie ze nie mogę powiedzieć wszystkiego co chce i przede wszystkim jak chce.
Czemu nie możesz?
Co Cię powstrzymuje?
Przecież to bez sensu - i nieasertywne, a więc męczące i rujnujące od środka.
No właśnie!
Colemanka Jak komuś (wrażliwemu) powiedzieć ze cos Ci się nie podoba, nie masz na cos ochoty, cos cię wkurwia żeby go nie urazić i nie czuć wyrzutów sumienia?
Masz jakieś ukryte programy?
To jest właśnie podstawa asertywności - jeśli mówisz coś po prostu z szacunkiem, że Ci się nie podoba - a druga osoba ma z tym problem - to ona ma problem ze swoimi emocjami, nie Ty.
Bez sensu jest chodzić na paluszkach, czy jak to mówią amerykanie “chodzić na skorupkach jajek”.\
To jest po prostu toksyczne. (Okej, nie znam sytuacji, ale jak wiesz mam alergię na takie coś.)
Colemanka Generalnie ‘liczenie się z czyimiś uczuciami’ to mordęga.
Po jaki chuj się “liczyć z czyimiś uczuciami”?
Jesteś uprzejma, nie robisz krzywdy i OK.
Słowa nie ranią dorosłych ludzi.
Np. noże ranią, ale nie słowa.
Oczywiście do dzieci mówisz ostrożnie, bo ich mózgi i psychiki są jeszcze plastyczne i jesteś w stanie je zniszczyć.
Ale do dorosłej osoby - nosz kurwa wal prosto z mostu, kobieto! Możesz taktownie i spokojnie, ale z mostu!
Colemanka Dla mnie idealna relacja to swobodne wyrażanie myśli i wynikająca z tego ewentualnie napierdalanka oraz kompromisy/układanie się zawierane w oparciu o opłacalność przyjętych rozwiązań.
No w sumie jakoś coś w tym stylu, może bym się i zgodził ale nie do końca.
Colemanka @Imbryk pytanko: jakbyś chciał żebym Ci powiedziała żebyś przyciął brodę, bo wyglądasz jak dziad tylko żeby Cię to nie dotknęło?
Dobry temat bo akurat dzisiaj się z moją brodą próbowałem jakoś dogadać, w sumie wyglądam zajebiście.
A więc:
Jeśli jesteśmy w relacji seksualnej to mówisz: “Przytnij brodę bo wyglądasz jak dziad!”, następnie przygładzasz ją nieporadnie i zaczynasz mnie namiętnie całować. (werbalnie przekazujesz asertywnie chujowy komunikat, niewerbalnie pokazujesz “wyglądasz jak dziad, ale mimo to i tak kręcisz mnie jak cholera”)
A ja na to, po skończeniu całowania, klepię Cię mocno w dupę i mówię “nie podobam Ci się, to znajdź sobie ładniejszego” i może przycinam a może nie, wg własnego uznania (ale odebrałem oba sygnały, szczególnie ten werbalny).
No przecież nie muszę Ci tłumaczyć takich podstaw, @Colemanka , czy muszę?
Jeśli mówisz o kimś z rodziny czy z pracy, to zapraszam na mój kurs dyplomacji, zapisy na priv.
PS.
Colemanka @Imbryk pytanko: jakbyś chciał żebym Ci powiedziała żebyś przyciął brodę, bo wyglądasz jak dziad tylko żeby Cię to nie dotknęło?
Jeśli jednak powiesz mi cokolwiek n/t mojego wyglądu, że Ci się nie podobam i nie podkreślisz niewerbalnie, że mimo to Cię kręcę - to będę miał w dupie Twoją opinię - będę na “nie”, srogo na “nie”. W myślach będzie: “Nie będzie mną baba dyrygować, nie podoba się, niech spada.”
Kiedyś byłem jak plastelina (taka kulka z gówna), skończyło się.