Antoniusz To bardziej ona zabiegała (i trochę udawała/ukrywała swoje cechy, które nawet jej ojciec po pijaku wyjawił ), ale to co napisałeś jest mądre i ma sens
Antoniusz I tutaj jest kolejna zaleta “talerzy” nie robię nic specjalnie aby się dopasować do jakiś krzywych wymagań (jeśli są krzywe robię brexit), mało tego obserwuje to co robi z większym dystansem.
@Themotha skąd to wyciągnąłeś ? (swoje własne/ czy przeczytane, zasłyszane ?)
Lata praktyki udawania kogoś kim nie byłem 🙂
Mam w tym solidne doświadczenie
Po czasie, utrzymanie kłamstwa wymagało odemnie tyle energii że uciekałem w kolejne, aż wszystko pierdolnęło
Obrazowo można sobie wyobrazić to do '‘łatania dziur’' z których leci woda.
Trzymasz jedną dziurę dłonią, nagle tworzy się kolejna, tamtą tamujesz nogą, i znowu tworzy się kolejna, tamujesz głową i powstaję jeszcze jedna i tak w kółko 😁
Ludzie siebie nie akceptują, zakładają maski, które według nich z powodzeniem oszukają drugą osobę
Lubimy żyć w iluzji
A siebie odrzucamy, bo się sami siebie wstydzimy, dlatego że nas odrzucili
Ludzie uważają że tacy jacy są naprawdę, nie zasługują na nic dobrego.
Mają jakiś dziwną manie doskonałości, przykrywania wszystkich wad, usprawiedliwiania złych występków
A przecież prawdziwa siła tkwi właśnie w słabościach, a właściwie w akceptacji ich
Jąkasz się? to się jąkaj
Nie radzisz sobie z tym, to sobie nie radzisz, przyznaj to sobie
Nie umiesz tego, nie umiesz trudno, naucz się, albo akceptuj
I to jest też ciekawy temat, który warto poruszyć
Czemu ludzie widząc krzywe akcje u partnera/ki nie odchodzą?
1.Ze strachu 🙂
Tak naprawdę pasożytują na tej osobie, która coś im tam daje, a kiedy odejdzie to zabierze to co daje
2.Boimy się samotności, bo traktujemy to jako coś złego
Ile to razy cierpiałem myśląc że po kolejnym rozstaniu już się nie zakocham, nie zauroczę
I za każdym razem spotykałem kolejną, z którą uczucia były równie intensywne 🙂
3. '‘Skoro On/Ona się mną zainteresował, to zrobię wszystko żeby nie odszedł’'
To jest złe z założenia, bo stawia nas w roli petenta, dwa, jak już działamy w tym kierunku, działamy złymi narzędziami, które przyspieszają proces rozstania
Wielu ma tak niską samoocenę, że byle kto się zainteresuje to dla nich jest jak dotyk Boga
Wybierają takich partnerów, których nigdy by nie wybrali mając wysoką samoocenę
Czyli reasumując
1. Niska samoocena, która zawsze jest związana ze strachem
2. Paniczny strach przed odejściem partnera/ki, prawdopodobnie ma źródło w dzieciństwie, kiedy to któryś z rodziców odszedł, albo był nieobecny
Jest to kurewsko ciężki system do przejścia w swojej głowie
Moim zdaniem jeden z najgorszych, bo angażuję całą istotę człowieka. Czyli sferę emocjonalną uczuciową
A praca na emocjach i uczuciach to ciężki temat