Wszystko jest kwestią priorytetów i ewentualnego dogadania się w tej kwestii między mężczyzną a kobietą.
Jeśli jakaś chcę się realizować w domu, proszę bardzo
Jeśli inna chcę się realizować i budować tak zwaną karierę, proszę bardzo
Budujesz karierę z pełną gamą tego konsekwencji, zostajesz w domu i ponosisz tego konsekwencje. Życie to sztuka wyboru.
Znam kobiety które zarówno realizują się jako żony i matki, jednocześnie lokalnie udzielają się w różnych przedsięwzięciach, jedno godzą z drugim i wszyscy są zadowoleni
Znam kobiety które wybrały karierę, a później chciały mieć dziecko w wieku 40 lat, bo tzw kariera to narzucony przez media styl życia a nie ich własny wybór, o czym zorientowały się za późno. Ale Pani chciałaby przecież modna i trendy.
Ale nie oszukujmy się też że jest masa mężczyzn, która chciałaby kobietę zredukować do roli kury domowej, aby gotowała, prała mu obsrane gacie i jeszcze dobrze laskę robiła
Tylko to nie są te czasy co za pokolenia jego rodziców, gdzie jego matka nie miała żadnych możliwości, a już szczególnie kiedy to była mała mieścina czy wioska i siedziała cicho w domu by jeszcze w lampę od pijanego starego nie dostać
Dziś kobiety mają masę możliwości i nie tak łatwo trzymać je na łańcuchu, i to wielu współczesnych facetów boli
Tak jak różne deficyty, tak jak i model rodziny wynosimy z domu, dlatego mężczyźni często szukają partnerek na wzór swoich matek i oczekują tego samego od Nich co robiła ich matka względem ojca:
Ścieliła im łóżeczko
Prasowała koszulki
Robiła śniadanie
Sprzątała po nich
I nic nie ma w tym złego, pod warunkiem że pewne rzeczy się ustaliło przed ślubem
W związku należy mieć wymagania, a nie oczekiwania.
Kobiety mają wymagania, mężczyźni oczekiwania i to jest główny problem relacji
Także wszystko sprawdza się do rozmowy, znajomości siebie, swoich potrzeb, priorytetów. Im więcej wspólnych rzeczy nas łączy, tym zdrowsza relacja. Im więcej ze sobą rozmawiamy tym lepiej.
A że masa ludzi ze sobą nie gada a cały związek trzyma się na '‘słowo honoru’' i kłamstwa (mój wujek oszukał swoją żonę, bo obiecał jej zamieszkać w mieście po ślubie, a poszli na wieś, której jego żona nienawidziła, ale jakie Ona mogła mieć wtedy możliwości wyboru) to nie moja sprawa.
Owoce przyjdzie im zebrać z czasem.
Nie jesteśmy nauczeni ze sobą rozmawiać i mówić o swoich potrzebach, bo jest to wstydliwy temat dla wielu ludzi.
Ludzie się za cholerę nie znają, mimo tego że żyją ze sobą wiele lat razem.
Zaklepany/a, był ślub? był, bachory są? są, chuj jakoś to będzie
I jeszcze jedno, faceci wcale w dużej mierze nie szanują kur domowych im usłużnych, taka się szybko nudzi
Podobnie jak kobieta nie szanuję, spokojnego misia pysia, który jest gotowy na każde pstryknięcie palcem
Ale są z takimi bo jest wygodnie? bo cała logistyka okołodomowa jest ładnie ustawiona i dograna i '‘Krul’' ogniska domowego z piwnym brzuszkie bądź jasniepani o nic nie musza się martwić