CheshireKitty Psychopaci manipulują emocjami ofiary, osoby przemocowe udają na zewnątrz idealne i osoby z zewnątrz często są w szoku, że dany partner jest przemocowy.
CheshireKitty Da się. Patrz wyżej. Naprawdę się da.
Nie, ale to tylko moje zdanie
Nawet najlepszy szpieg wpadnie
Z partnerem/ką jest jak z kupnem auta.
Jakkolwiek pięknie wygląda i jest zadbany to zawsze, ale to zawsze po czasie coś wychodzi
A to listwa się odkleiła, a to akumulator słaby, a to szyba się nie domyka
Ludzie zamiatają po dywan pewne rzeczy, które widzą bo mają w tym cel
Np kobiety boją się że zostaną same, i wolą trwać przy takim partnerze mimo to On ją napierdala czy zdradza
Do tego dochodzi schemat wyniesiony z domu, który dzieci często powielają w dorosłym życiu
Matka z powodu niskiej samooceny wybrała kogoś, kogo nigdy by nie wybrała jakby miała samoocenę wysoką czy stabilną
Mężczyźni w siebie nie wierzą do takiego stopnia że ich poczucie wartości jest na poziomie 0, dlatego pozwalają się szmacić, szantażować czy robić z siebie idiotę w towarzystwie rodziny czy znajomych byleby partnerka nie odeszła
Jesteśmy mistrzami racjonalizacji, dlatego skurwienie trwa i będzie trwało a relacje będą się sypać jak stary Ford sąsiada, bo wszystko jest zbudowane na '‘słowo honoru’'
CheshireKitty Więc uwierz mi na słowo czasami jest jak piszesz a czasami jest trochę inaczej, ja sobie tego nie wymyśliłam.
Piszę z własnego doświadczenia, obserwacji, nie kwestionuje tego że może być inaczej.
Nie jestem pępkiem świata i nie mam wglądu we wszystko
Johnny Ten sam mechanizm widziałem u facetów na BS - “ona zrobiła ze mnie bankomat” (kto do chuja Pana dał jej Twój portfel?!), “nie wejdę w związek, bo nie chcę być pod pantoflem jakiejś panny” (kto Ci każe pod niego wchodzić?!), “ona śmiała się ze mnie w towarzystwie” (czemu się temu tylko przyglądałeś jak jakaś cipa zamiast zareagować?!), “ona nie pozwala mi wychodzić z kolegami” (dlaczego potrzebujesz jej pozwolenia?!) i tak dalej.
Byleby tylko pozbyć się sprawczości i odpowiedzialności za własne życie.
Dokładnie
Krok po kroku ulegamy w imię czegoś, co często jest wynikiem naszej racjonalizacji w głowie, podpartej chęcią prokreacji, niespełnionej miłości czy powielonego schematu z domu, a także samych kompleksów i deficytów
Niektórzy pozwalają się szmacić, bo nie mają alternatywy że można inaczej
Ojciec był szmacony, dziadek to i ja też.