Imbryk Ludzie lubią racjonalizować emocjonalne decyzje swoimi pozornie racjonalnymi powodami. Buahahaha
To jasne, że każda nasza decyzja jest wypadkową emocji, racjonalnego myślenia, uczuć, mniej lub bardziej. Ale pewne wybory są ewidentnie racjonalne a inne nie. Podałem przykład biznesmena. No nie powiesz mi, że Bezos czy inny Musk budując swoje imperium, nie podejmował racjonalnych decyzji, że kierowały nimi emocje, z pozoru racjonalne. No nie. Ale na swoim przykładzie, który już tu kiedyś rzuciłem. Do pierwszych inicjacji seksualnych (i dalej również) podszedłem bardzo racjonalnie. Jako nabuzowany 18 latek chciałem koniecznie bzykać, normalne. Ale w przeciwieństwie do wielu moich równiesników przygotowanie do tego nie obejmowało wyłącznie obsługę rozporka połączona z umiejętnością szybkiego pozbawiania dziewczyny stringów. Ewentualnie zakup gumoleonu Dziurexa. Siedziałem dobre kilka dni, szukałem, czytałem, obliczałem dni płodne i bardzo konsekwentnie tego pilnowałem, nawet wobec olewki mojej równie napalonej dziewczyny, której wymówka było: moje kumpele nie pilnują tego i jakoś nie wpadają. Myślę, że to było racjonalne, mimo że emocje również działały: a może wyjdę na przygłupa, a jak pójdzie do innego, który wymłóci ją bez tych ceregieli. Gdyby nie racjonalne myślenie, być może dzisiaj miałbym niekoniecznie planowane dziecko, z tą dziewczyną i tak by nie wyszło, więc życie generalnie pokomolikowane.
Jesteśmy istotami inteligentnymi, może wygląda to często inaczej, ale racjonalność hamuje w jakimś stopniu nasze instynkty, emocje.