Dziękuję.
KimUnJest ale jest kilka rzeczy, które (jak trochę słusznie chłopaki zarzucili) trącą jednak lewacką utopią. Pozwolę sobie na delikatny rozbiór:
Oczywiście i tym bardziej mi miło, że podszedłeś do rozmowy.
KimUnJest Mylisz prawo z roszczeniem na podstawie prawa. Bezdomny, tak jak każdy inny ma prawo do godnego życia. Życie nie jest sprawiedliwe, dostajemy różne “przywileje” od natury, losu, czasem życie musimy zaczynać przysłowiowo “od nowa” po kilka razy, bo popełniamy błędy. To jest prawo.
Zgodzę się z tym.
KimUnJest Natomiast postawiłeś pytanie w ten sposób, że brzmi jak popularne “dej, bo się należy”, dajcie ludziom, żeby godnie żyli, bo takie prawo im przysługuje. Bezdomny ma wybór żebrać, ale przecież może zgłosić się do odpowiednich instytucji, podjąć próbę szukania najprostszych prac, po prostu zacząć wychodzić z ubóstwa i bezdomności. Ale korzysta z prawa do proszę ja innych o jałmużnę.
Z drugą częścią, mogę się zgodzić, ale nie z tym, że takie “prawo im przysługuje” i takie myślenie powinno się zmienić.
Bo jest część społeczeństwa która w to wierzy i wymaga lub co gorsza cynicznie wyłudza pieniądze socjalne.
Koło mojej pracy mieszka pewna 5 osobowa rodzina (ta od dzieciaka), gdzie nikt nie pracuje.
Raz starszy wszedł do mnie do pracy i rzucił “ja nie wiem jak chce ci się tak codziennie przychodzić do pracy”.
Innym razem przybiegł szczęśliwy, że miasto (ich) nowo narodzonemu dziecku przyznało mieszkanie socjalne… 😑
Jednak nie wszyscy mają tyle szczęścia i wiemy lub przynajmniej domyślamy się jak w Polsce działają tego typu instytucje.
Może miałeś nieszczęście samemu się spotkać z tym jak działały np. urzędy pracy (w zeszłym roku).
Są osoby, które przekonały się, że nie mogą liczyć na żadną pomoc (w tym od państwa) i muszą radzić sobie samemu.
Mam jeszcze jedną historię z dzieciństwa. Sąsiad zwykł zimować sobie w więzieniu. Wiedział co musi zrobić aby trafić za kratki na 4-5 miesięcy. Raz się jednak oszukał i z braku wolnych miejsc zgarnęli go dopiero na wiosnę 🤣
KimUnJest Zgadzam się jeszcze bardziej, ale dlaczego lekką? Odpuśćmy sobie gułagi i wyniszczający arbeit, natomiast dlaczego chcesz oszczędzać więźniów dedykując im lekką pracę?
Tę część pisałem, mając na myśli małych przestępców i celem pracy miałoby resocjalizacja, zmiana nawyków i przyuczenie do zawodu, który mogliby wykonywać po zwolnieniu. Być może również utrzymanie podopiecznych i obiektu czy opłacanie odszkodowania - o czym później.
Zależy również jak definiujemy pracę. Dla mnie praca w kuchni, czy na budowie, pomimo że lekką nie jest to do takiej ją zaliczam. Poza tym, do więzienia trafiają osoby w różnym wieku, poziomem edukacji (lub jej braku) i stanie zdrowia.
Ciężką byłaby praca górnicza, na platformach wiertniczych czy poławianie krabów, poza tym ma złe konotacje, o których wspominasz. Być może dla ciężkich przestępców, utworzenie zamkniętego obozu pracy, byłoby jedynym rozwiązaniem,
ale wolałbym uniknąć pójście w stronę obozów korekcyjnych Korei płn. czy Rosji.
KimUnJest Jesteś bardzo miłosierny wobec twardych recydywistów i ciężkich przestępstw.
Nie powiedziałbym, ale nie mam rozwiązania co z nimi zrobić.
Dlatego zaproponowałem:
tenodkota to na razie nie posiadamy bardziej eleganckich rozwiązań niż dożywocie (z możliwością zwolnienia) czy kara śmierci.
Wierzę jednak, że dużej części nawet tych poważnych przestępstw można by uniknąć, jeśli zwróciłoby się większą uwagę na ludzi i ich problemy.
VIDEO
Być może do tych morderstw by nie doszło, jeśli ktoś wcześniej zwróciłby uwagę na tego człowieka, na mordercę niemal 50 kobiet.
Są ludzie, którzy od najmłodszych lat, kopani są przez system. Ludzie, którzy nie mają niczego prócz gniewu i nienawiści do świata.
Psychopaci się rodzą, socjopatów się tworzy .
KimUnJest czy byłbyś w stanie wykonać wyrok na przestępcy, wyrok, którego wykonania domagasz się od władz.
Oceniłeś mnie błędnie, ale jeśli ktoś nie byłby w stanie to, co wtedy? Należałoby przestępcę uniewinnić i wypuścić?
Napiszę raz jeszcze, prawo powinno być równe dla wszystkich , niezależnie od płci, rasy, wyznania czy majątku.
KimUnJest gdyby cytowany przez Ciebie gwałt dotyczył bliskiej Ci osoby, powiedzmy - siostra, to domagałbyś się kary śmierci dopiero za 3 czy 5 gwałt (pisałeś o recydywie wielokrotnej)?
Domagałbym się go za drugą potwierdzoną próbą lub pierwszą, jeśli wcześniej osoba skazana byłą za inne przestępstwa na tle seksualnym. Wcześniej jednak należało by z taką o sobą popracować, a jeśli byłby to niemożliwe (pedofilia) wykastrować chemicznie (za propozycją lub wyrokiem, sam nie wiem).
Dwie adnotacje:
Aby uniknąć fałszywych oskarżeń, proponowałbym karać za fałszywe zeznanie tak jak za popełnione przestępstwo.
Nie wiem jakby to wpłynęło na psychikę poszkodowanego, ale za takie zbrodnie oskarżony powinien płacić poszkodowanemu odszkodowanie.
Wiem jakie zniszczenia powoduje takie przestępstwo, nie tylko w życiu poszkodowanej ale jej najbliższych.
Dlatego śmieszy mnie obecna kara (do 15lat) czy tak popularne stosowana obrona innej czynności seksualnej (od 6miesięcy do 8lat). Wszystko to z możliwością wcześniejszego zwolnienia, nie dziwne, że przestępcy śmieją się rodziną prosto w twarz.
Teraz po zaostrzeniu przepisów aborcyjnych, do sejmu wpłynęła ustawa obywatelska. Skazująca na dożywocie za poddanie się aborcji… Czyli w razie potrzeby, chociażby ratowania życia (głośna sprawa śp. Izabeli), musiałbym udać się z partnerką na banicję.
Dalszy komentarz zdaje się zbędny…
KimUnJest A dlaczego silić się na eleganckie rozwiązania wobec jednostek, które powiedzmy z okrucieństwem, w pełni świadomie, pogwałciły umowę społeczną w kwestii fundamentalnego prawa do życia drugiego człowieka?
Wydaje mnie się, że już wyżej odpowiedziałem na to pytanie.
Powinniśmy się na to silić, aby pomimo to pozostać ludźmi moralnymi.
Domagać się kary i jakiegoś zadośćuczynienia czy sprawiedliwości, ale nie zemsty.
KimUnJest Czepiłem się słowa “eleganckie” bo przywodzi mi to od razu na myśl sztandarowy instrument pedagogiki wstydu, czyli manipulację pewnymi faktami i stosowanie odpowiedniej narracji w taki sposób, by winę choćby częściowo przesunąć na ofiarę, wybielając winowajcę.
Bynajmniej nie miałem takiego zamiaru.
Użyłem tego sformułowania, bo pomimo postępu technologicznego nie udało nam się wypracować bardziej wyrafinowanych rozwiązań. Rozwiązania problemu, co zrobić z przestępcami, którzy nie są zdolni do funkcjonowania w społeczeństwie. Bo jak słusznie zauważyliście, utrzymywanie ich, obciąża resztę społeczeństwa dwukrotnie, a kara więzienia nie pozwiązuje problemu, tylko przesuwa go w czasie , w złudnej nadziei, że problem sam się rozwiąże.
KimUnJest Niestety, dla mnie również to lewacka frazeologia, a na pewno nosi takie znamiona.
Być może masz rację i na pewno masz prawo tak uważać.
Miło mi, że postanowiłeś porozmawiać z osobą, posługującą się takim językiem.
leto Chyba, że @tenodkota miał tu na myśli po prostu zachowanie pewnego humanitaryzmu, to zgoda. Lub też “elegancka” w sensie: sprytna, mądra, dobrze rozwiązująca kilka problemów za jednym zamachem
Tak i tak 🙂
leto Zrozumiałbym karę wieloletniego pozbawienia (czy też raczej ograniczenia) wolności, gdyby jednym z jej celów było odpracowanie win wobec konkretnych ofiar, czy też, pal licho, niech już będzie, wobec “społeczeństwa”.
Jak wspomniałem, odpracowywanie szkód na rzecz ofiar, zdaje się być trafionym pomysłem, który już chyba obowiązuje.
leto Przywołuje to na myśl średniowieczną, wywodzącą się z nordyckiego prawa, koncepcję wergeld (główszczyzna), gdzie wiele, większość typowych przewin była po prostu przeliczana na pieniądze, które winny musiał oddać ofierze, albo ze swojego majątku, albo, gdy nie starczyło - z pracy niewolniczej.
Aż tak daleko bym się nie posuwał, zwłaszcza w stosunku do osób których próbujemy resocjalizować.
leto Jest to też system daleki od ideału i budzi istotne pytania natury moralnej (co, jeśli skazaniec uprze się, by nie pracować? mamy go literalnie zagnać do pracy pod batem? no cóż, w Anglii to praktykowano - zaganianio ludzi do katorżniczej pracy na statkach
Owszem budzi. Budzi też stan, jaki panuje na świecie. Przepełnione więzienia (np. Kolumbia) i ubeckie przesłuchania (Japonia) albo obozy pracy (KRLD, która takie obozy ma również w Polsce).
leto oraz problem drugi - jak ustalić taryfikator? jeśli karą za lekkie pobicie byłoby milion PLN, to co robimy z miliarderami, którzy po prostu lubią napierdalać ludzi?
Proponowałbym podobne zasady jak w Finlandii .
leto Schody zaczynają się, gdy mamy zdecydować, co robić, gdy już wina zostanie wykazana ponad wszelką wątpliwość i coś trzeba zrobić ze skazańcem. Szczególnie tym winnym co poważniejszych przestępstw.
Zwłaszcza dla tych drugich, brakuje nam eleganckich rozwiązań 😉
Ekstra dla łakomczuchów 😘
MalVina Dokładnie. Dziwnym “trafem” większość nie chce korzystać z pomocy jaką ma pod ręką. Bo w miejscach pomocowych trzeba być trzeźwym
Zatem, aby pomóc tym ludziom, trzeba zacząć od innego miejsca.
Themotha Skoro kara długoletniego więzienia nie jest według Ciebie ani moralna, ani skuteczna, to znaczy że masz inne podstawy do rozwiązania tego problemu
Demokracja, również została spaczona i mogę powiedzieć, że dłużej nie spełnia swojej roli.
Mimo to nie mamy innego rozwiązania na zażądanie krajem, na który byśmy się zgodzili,
Sydney Z prostej przyczyny, utrzymanie więźnia to koszt. Po co kogoś karmić przez 25 lat? Żadnego z tego pożytku.
Lepiej wybatożyć albo połamać palce i do roboty.
Jak go wybatożysz i połamiesz, to zachęcisz go do współpracy?
Raczej udowodnisz, że system jest przeciw niemu i jedyne co może to z tym systemem walczyć.
Obejrzyj film który załączyłem i zobaczysz, że wyzwiska po nim spływały, a to próba zrozumienia dogłębnie go dotknęła.