leto Ale serio tak macie, że np gość wzrostu 190 czy 200 byłby dla Was nieatrakcyjny?
Tak. Dlaczego jest nieatrakcyjny to pewnie odbierane jest u mnie na poziomie podświadomym, a do podświadomości to ze znanych mi osób ma tylko Yolo dostęp 😉 Czyli jakiekolwiek wytłumaczenie Ci podam będzie one niejako zastępcze, niekompletne, bullshittowe, tym bardziej nie chciałabym żebyś je brał do siebie. Ale dobra wymodzę cos.
Wysocy ludzie są dla mnie niezgrabni, bo nieproporcjonalni i niezgrabnie się poruszają. I nie znaczy ze zadni niżsi tacy tez nie bywają. Chodzi o to, ze wysokim jest ciężej uzyskać odpowiednia masę mięśniowa by zdobyć te proporcje. Są wiec gidyjowaci, patykowaci i często mułowaci. Nogawki w spodniach powiewają im jak flagi na wietrze (a duże uda to mój fetysz), stopa kajak. Ulance tez są niestety gorsze od tych kompaktowych jak zapewne Imbryk. Już nawet nie chce mówić co się robi z wysokimi kobietami gdy nabiorą kg.
Inna rzecz, ze ja jestem niska, jakos 165 cm i uważam, w przeciwieństwie do Malviny, ze duża różnica wzrostu w seksie ma znaczenie, na minus. Chyba ze komuś nie przeszkadza, dajmy na to w 6 na 9, ze ja robię laskę, a gość mi kolana liże 😉 Chyba ze jest na górze i jakiś koci grzbiet wykona. Z drugiej strony jak jest na górze, to kiedyś mi się przydarzyło ze 188 cm facet się na mnie wsparł (na klacie miedzy szyja a cyckami, a swoje akurat ważył), to po paru dniach zgłosiłam się do lekarza, bo mi się wydawało, ze mam jakiś stan przedzawałowy 😉 Nacisk tony.
Z rzeczy praktycznych: kupiłam sobie specjalnie krótkie lóżko 180 cm. Z ciekawostek: kiedyś przyjaciółkę zapytałam (jej chłopak ma 2 m) dlaczego Mu nigdy nie pieprze, tylko swoje rzeczy, tak jakoś mega feministycznie (?) Dziwiło mnie to przysłuchując się ich kłótniom. Mówi: Colemanka jak wrzucę jego 2 pary jeansow i z 2 bluzy do pralki to już mogę się w dupe pocałować ze swoimi rzeczami. Hm, kobiety sa praktyczne fhuj, potwierdzam 😏