Jeśli chodzi o szczerość w związku to jestem na tak, szczególnie w przypadku poważnych schorzeń. Ja wyszedłem z założenia, że moja partnerka ma wiedzieć, co mi dolega i w miarę upływu czasu dodawałem kolejne szczegóły.
Themotha Chciałem się tylko dowiedzieć jaki odsetek osób z mocnymi traumami zakłada potem szczęśliwe rodziny
Odpowiedź na to pytanie jest niemożliwa.
https://www.politykazdrowotna.com/61496,zdrowie-w-liczbach-opieka-psychiatryczna-w-polsce-po-pandemii
Tutaj cyferki, które mogą obrazować skalę problemu zaburzeń. Na pewno ktoś z tych ponad 20% Polaków tworzy związki. Pytanie tylko, czy szczęśliwe i względem jakiej skali. Dopóki nie doprecyzujemy warunków możemy sobie teoretyzować. Ja jestem zwolennikiem teorii, że zaburzenia zazwyczaj niszczą związek.
CheshireKitty Drugie pytanie, jak byście podeszli do ofiar gwałtu, załóżmy poznajecie dziewczynę, podoba się wam, która po jakimś czasie wam to wyznaje i jakie jest wasze podejście?
Jeszcze do tego chciałem się odnieść. Byłem w takiej sytuacji (chociaż nigdy nie podała szczegółów) i dopóki nie da się bezpośrednio powiązać tego z aktualnym zachowaniem, nie ma to większego wpływu. Gdy zacząłem tracić, pojawił się gniew, ale nie na ofiarę, a na sprawcę. Nie zmienia to faktu, że nawet będąc świadomym gwałtu, nie mamy obowiązku brać na siebie jego skutków.