Sydney Tylko nie oczekuj cudów faceci w tym wieku to statystycznie Janusze z bebzonami!!!
Potwierdzam! Being here, doing that!
MalVina Nie o bolca chodzi 😂 Mam sztucznego co też daje radę😝
Jestem pewien, że na tym sztucznym NIE potrafi usiąść 19 wróbli obok siebie! A ja znam taki co potrafi. Tzn. te wróble potrafią.
Dobra, to mój elaborat, będzie krótszy bo nie ma co się rozpisywać i chce mi się spać, ale parę punktów przeleję:
Moja wizja na ten moment, może za pół roku zmienię zdanie, kto wie:
Po pierwsze @MalVina szacun za to, że w ogóle zadajesz pojawiło Ci się takie pytanie w głowie. To jakby pierwszy kroczek do ulepszenia siebie i bycia “nadającą się” do związku z innymi ludźmi.
Teraz tak:
Związek z kobietą z dzieckiem niesie za sobą dwa poziomy komplikacji życia:
Pierwszy - kobietę z jej humorami, wymaganiami, żądaniami, marzeniami, nadziejami, charakterem, osobowością, planem dnia.
Drugi - dziecko, stanowiące priorytet życia kobiety z jego humorami, etc, etc, planem zajęć pozaszkolnych, ortodontą, zachciankami, szczeniaczkiem, chomikiem i wydatkami.
Mężczyzna widząc te dwa poziomy komplikacji, chcąc się zwyczajnie związać czyli ZAMIESZKAĆ z taką kobietą z dzieckiem, przyjmuje na klatę, że jeśli nawet kobieta spełnia jego wymagania, to on MUSI ustąpić dziecku. (Skracam myślowo, nie mam czasu dużo pisać)
Bezdzietny, wolny gość będzie chciał spontaniczny wypad w góry z laską - nie bo akurat wtedy są jasełka w pszeczkolu albo trzeba na komisariat jechać bo nastolatek akurat postanowił się naćpać w bramie i pobić z kimś.
Taki poziom komplikacji i ograniczeń musi być zrównoważony naprawdę dobrym charakterem wybranki, jej otwartością, uległością, pogodnością. Gościu nie może stać się koniem pociągowym utrzymującym niesczęśliwą niespełnioną samotną matkę.
Matka - może mieć sporo za złe nieobecnemu ojcu dziecka. Załóżmy, że żyje. Czyli stepujący tata będzie miał z nim do czynienia. Będzie się musiał oswoić na poziomie PODŚWIADOMYM i EWOLUCYJNYM, że w jego domostwie jest materiał genetyczny innego samca A NIE JEGO oraz że ten samiec ma WIELE PRAW PODŚWIADOMYCH, których on nie ma.
Taki gościu musi toczyć ze sobą walkę wew., której ja nie potrafiłbym się podjąć.
Bo i po jaką cholerę? Co to ma wnieść do mojego życia - kolejny poziom komplikacji, jakby problemów w życiu było mało?
Związek to nie jest tylko chodzenie na randki. To opłacanie rachunków, remonty domu i opieka nad dzieckiem. Który gościu ochoczo się tego podejmie, wiedząc, że wydatki swoich zasobów będzie ponosił CHCĄC NIE CHCĄC również na nie swoje dziecko.
Co musi mieć taka mamusia? Dobrze to napisał @leto , cytowałem też wcześniej.
@MalVina jakiego gościa Ty byś chciała? Wtedy można też powiedzieć, jakie cechy Ty musisz mieć, albo co zmienić, aby taki gościu się Tobą zainteresował.
Dobra, kończę, jak coś niejasnego proszę pytać.
Dr n.s.f.w. Imbryk
P.S. Dobra, taka ogólna uwaga: kobieta ma ułatwiać życie mężczyźnie, nie dodatkowo komplikować. Wtedy gościu może naparzać ile wlezie i zdobywać świat, a nie walczyć jeszcze z babą w domu. Nie, nie ma równego partnerstwa. To NIE zadziała.
P.S.2 A tutaj cytat z “kontrowersyjnego” tweeta jednego gościa, Richarda Coopera, który wylicza 6 porad, jaka powinna być dziewczyna aby utrzymać przy sobie dorosłego ogarniętego chłopaka.
Punkt 5. niestety tam się znajduje. Za nim idzie cała historia, cała rzeka argumentów.
Ale rozumiem @MalVina że mogłabyś spełnić pozostałe 5 punktów? (To nie ironia, poważnie i z sympatią pytam.)
Polecam gościa bardzo, jest bardzo zdroworozsądkowy.
Oto on:
How to keep a man in 6 simple steps
- Learn how to cook amazing dishes
- Be feminine (long hair, makeup, nails etc)
- Don’t nag him over trivial things
- Be debt free
- Don’t be a single mom
- Know how to please him in bed
Link: