statusquo Jakiś czas temu po rozmowie z ojcem zrozumiałem, trochę przyczynę problemów. Pokolenie naszych rodziców, to pokolenia, które wychowywały się zaraz po wojnie, gdzie nie było niczego, dlatego miernikiem sukcesu było wtedy “mieć coś”, na to było wszystko nastawione.
I tu się zatrzymajmy.
Dojrzałość i mądrość moim zdaniem polega między innymi na zrozumieniu tego co przeszli nasi rodzice i dziadkowie.
Owszem są pretensje i żal że nie przekazali pewnych rzeczy, głównie chodzi o deficyty emocjonalne.
Ale można spojrzeć na to ze zrozumieniem, że im tez nikt tego nie przekazał, ani nie nauczył radzić sobie z emocjami, co skutkowało notorycznym zapijaniem pały i awanturach w domu
To pozwala na wybaczenie im. To pozwala się Tobie uwolnić od emocji.
Te nagromadzone emocje to jest taki wóz z węglem który człowiek ciągnie za sobą.
Dzięki świadomości, pracy nad sobą i łączeniu kropeczek, łatwiej o zrozumienie i łatwiej ten wóz odpiąć, co powoduje że nagromadzona energia może pójść w coś innego.
Zauważyłem ten proces u siebie
- Od nienawiści
- Po badanie sprawy i łączenie kropeczek
- Po zrozumienie
- Wybaczenie
Dzięki temu mam z rodzicami teraz znacznie lepszy kontakt niż kiedyś, co było dla mnie nie do pomyślenia w momencie kiedy żyłem jak punkt 1 przykazał
Moja rodzina przeszła wojenny koszmar, część została zabita przez Niemców, część wywieziona do gułagów na Syberię, a jeszcze inni zostali bestialsko wymordowali przez Ukraińców z UPA i OUN.
To są traumy które siedzą bardzo głęboko i przechodzą z pokolenia na pokolenie i warto mieć to na uwadze.
Bo my żyjemy obecnie w o wiele bardziej komfortowych czasach niż Oni, o możliwościach jakie mamy nie wspominając.
Kończąc na tym że możemy teraz sami pomoc swoim rodzicom zauważać pewne rzeczy.
Od nienawiści, po wybaczenie kończąc na przekazanie swojej wiedzy tym którzy spowodowali w Tobie tą nienawiść, aby ich w jakiś sposób uleczyć dzięki mechanizmom i wiedzy których Oni nie posiadali a my zdobyliśmy, jeśli tego oczywiście chcą.
To jest prawdziwa siła