KimUnJest Z taką pasją anonsujesz się, że zaczynam myśleć, że może naprawdę jesteś krzyżówką młodej Pameli Anderson, Moniki Bellucci i kogo by tam jeszcze z topowych aparycji dorzucić 🤔 Ktoś widział Violkę i ostał się przy życiu? Tak z ciekawości… 😉
Ja piszę o tym dlatego, że moja uroda ma ogromny wpływ na moje codzienne życie, na to jak postrzegają i reagują na mnie inni ludzie. W moim życiu uroda odgrywa nieporównywalnie większą rolę niż w życiu kobiet, które nie posiadają “topowego” wyglądu. Jeżeli dziewczyna jest ładna, nawet bardzo ładna, ale nie topowa, to ona się podoba, ale nie wywołuje tylu silnych emocji i reakcji. W moim przypadku uroda to jest w praktyce moja najważniejsza, dominująca cecha i nie powinno dziwić, że o niej piszę.
leto Bez wątpienia w dużej części masz rację. Gdyby to nie była prawda, to prawie każdy by się zadowalał seksem z prostytutką, tym bardziej, że, jak sądzę, przeciętnemu mężczyźnie może być łatwiej zarobić te 2-3 koła i zafundować sobie experience z wysokiej klasy escort, niż poderwać kobietę o takiej urodzie, nawet na jeden numerek.
Dokładnie. Gdyby chodziło o sam seks, to sprawę załatwiałaby wizyta u prostytutki i nie byłoby tego całego napięcia w relacjach damsko-męskich.
Tak się nie dzieje, bo facetom nie chodzi o seks sam w sobie, a o seks połączony z poczuciem zwycięstwa i potwierdzenia własnej wartości. O seks połączony z poczuciem, że są męskimi “samcami”, którzy upolowali zdobycz godną uznania.
leto Ot, taka ekonomia dóbr luksusowych (wypożyczone Porsche inaczej “smakuje”, niż posiadane, a i przed ludźmi może być przypał) i ludzka próżność.
Tak, ale to nie tyczy się tylko dóbr luksusowych. Jeden człowiek może czuć się “wygrany”, bo ma Porsche, a inny może się tak czuć dlatego, bo ma nowy samochód za 100 czy 50 tysięcy (a kiedyś nie miał).
Jeden facet dowartościowuje się związkiem z topową czy “tylko” bardzo ładną dziewczyną, a dla innego kluczowym elementem jego poczucia własnej wartości jest związek z dziewczyną 7/10. Jeszcze inny może być dumny z tego, ze w ogóle ma dziewczynę (bo miał z tym wcześniej problemy).
W przypadku pana nożownika pewnie było tak, że ta Andżelika to zwyczajna Karyna, ale dla niego i tak stanowiła fundament jego poczucia własnej wartości i męskości. Gdy to zostało mu odebrane, to było to dla niego tak ogromne upokorzenie, poniżenie, że nie był tego w stanie znieść.
statusquo Z tego co przeczytałem, ten co zabił miał 2.6%%, więc najprawdopodobniej jechał na dość niskich instynktach.. w tym rywalizacji o samice i terytorium 🙂, “wszak on obsikał ją pierwszy” 🙂 . Do tego dodaj szczyptę “jestę chojrakiem z Huty”, okraszonej odrobiną “Andżela to zajebista dupa” i masz przepis na kose brzuch..
Też tak to sobie wyobrażam.
[usunięty] Ani Ty ani ja nie znamy sytuacji, żeby wyrokować. Może Andżela, to niewinna i dobra istota, której duszyczka jest piękna i czysta jak królewny Śnieżki z bajki Disneya 😉 A może powiedziała swojemu najebanemu Sebie: “Zrobisz z nim wreszcie porządek czy nie. Jesteś meżczyzną czy cipą?”. Tego nie wiemy.
Ja zakładam zwyczajny wariant, typu “po prostu go rzuciła”.
[usunięty] Uff to dobrze, że w Warszawie się nie dźgają. Kamień z serca 🙂
Przykro mi, ale Kraków ma reputację miasta, które ma z tym “problem”. Czy ta reputacja jest zasłużona? Nie wiem.
[usunięty] Chyba jestem większym socjopatą niż Ty, bo mi nikogo z nich nie żal. Przyznaję się, jestem podłym skurwielem bez serca 😉
Chodzi Ci o to, że ci ludzie to najprawdopodobniej niziny społeczne?
[usunięty] Cenna obserwacja, tylko nie obejmuje facetów, którzy nie muszą sobie nic udowadniać (Jest taki procent/promil). Dziwnym trafem (obserwacja własna) kobiety najczęsciej na ich punkcie mają pierdolca, nawet jak nie mają kwadratowej szczęki 🙂
Masz na myśli siebie samego? Ja bym obstawiała, że u Ciebie może działać połączenie szanowanego i dochodowego zawodu lekarza, z wysportowaniem i umiejętnością spuszczania łomotu. 🙂 Pisałeś kiedyś, że dorabiałeś stojąc na bramce. Na bramkach raczej nie stoją lamusy, więc podejrzewam, że możesz mieć charakter, który przyciąga kobiety. 🙂
[usunięty] I to od Ciebie takie słowa???? Że niby seks nie jest wartością? Jakże to tak? To ten cały czas mojego zycia, który zmarnotrawiłem na ruchaniu nic nie był wart? 🙂
Przecież napisałam, że miałam na myśli “seks sam w sobie, jakikolwiek”. 🙂
Ja kocham seks, ale dobry seks, z odpowiednim partnerem. Nie sypiam z byle kim, aby tylko zaliczyć jakikolwiek seks.
[usunięty] Zgoda. Czasem odnoszę wrażenie, że frustratów w męskiej populacji jest z 90% patrząc jak zachowują się np. za kierownicą swojego rumaka.
Aż tak źle oceniasz mężczyzn-kierowców? Ja czasami widzę chore zachowania, brawurę i postawę “ja ci pokażę!”, ale nie powiedziałabym, że to jest aż 90% facetów za kółkiem.
Ladon Dość sporą tam macie inercję w Warszawie.
Nowa Huta obecnie to raczej dość spokojna dzielnica, najgorsze to: Prokocim, Bieżanów, Azory i inne Kozłówki.
Wspólny mianownik jest tutaj jeden - wielka płyta.
Ok. Ja nie wiem, w Krakowie bywałam tylko w centrum, ale słyszałam o złej reputacji Nowej Huty.
StefanBatory Moim zdaniem, Twoja analiza jest bardzo trafna, z jednym zastrzeżeniem. Powyższa sytuacja wcale nie musi dotyczyć marginesu społecznego.
Tak, masz rację.
Ludzie z marginesu społecznego są bardziej obyci z przemocą, więc w razie czego łatwiej im ona przychodzi, podczas gdy normalni ludzie mają przed tym większe opory, ale to nie znaczy, że normalni ludzie są do tego całkowicie niezdolni.
KptSkok1 A tak na serio uważam, że każdy kto tu przychodzi z BS zobaczył po prostu błazenadę tamtego miejsca.
Ja bym powiedziała, że nie wszystkie osoby tutaj w pełni zrozumiały błazenadę tamtego miejsca. Niektórzy ludzie zrozumieli najbardziej jaskrawą formę błazenady, tę spod znaku miłośnika murzyńskich przyrodzeń i kwadratowych szczęk, ale zachowali elementy spojrzenia na kobiet rodem z BS.