KimUnJest Ale Ty jesteś okrutna! Wzięłabyś jedną z drugą na te wasze ostre “Modlitwy do Bociana” i podzielilabyś się Misiem… 😉
Ja dzielę się Misiem, lubię się dzielić, ale z atrakcyjnymi koleżankami, tak od 7/10 w górę. 😊
Ja bardzo szanuję mojego Misia i proponuję mu tylko takie suczki (przejęzyczenie, chciałam napisać: szanowne koleżanki), których uroda zadowala jego oczekiwania i nie hańbi powagi urzędu Mojego Misia, a tym samym mnie. 🙂
Im ładniejsza jest koleżanka, tym chętniej ja i Miś idziemy na dzielenie się. Chodzi nie tylko o satysfakcję Misia, bo ja też czuję się lepiej, gdy dziewczyna jest bardzo ładna, to jest dla mnie przyjemny widok. 🙂
Jeżeli chodzi o moje bardziej przeciętne koleżanki, to nie zapraszam ich na takie zabawy. Są moimi koleżankami, ale nie są moimi kochankami. Ja mam swoje wymagania, Miś również. W dodatku to by mogło wcale nie być dla nich dobre. Nawet jeżeli Miś by się zgodził, to co miałoby miejsce już po seksie, po powrocie do domu?
Miś jest wspaniałym, cudownym kochankiem. Na pewno dałby im mega rozkosz i byłyby naćpane ze szczęścia. Tylko potem wróciłyby do domu, do swojego normalnego życia. Z głowami wypełnionymi wspomnieniem o wielkiej rozkoszy, którą dał im Miś. Mój Miś, nie ich. To by mogło się skończyć zakochaniem się, obsesją na punkcie Misia i niechęcią, zazdrością w stosunku do mnie. Mogłyby pozornie dalej być moimi koleżankami, ale w głębi serca źle mi życzyć.
Mogłyby też cierpieć jeszcze bardziej w swoim życiu, bo to podniosłoby im poprzeczkę i faceci będący w zasięgu ich możliwości byliby dla nich jeszcze większym rozczarowaniem. Moim zdaniem one muszą sobie poradzić z życiem na ich poziomie, a chwilowe podniesienie do mojego poziomu, na który normalnie “nie jest ich stać”, prędzej im zaszkodzi niż pomoże.
Selekcja pod kątem urody daje nie tylko większą przyjemność, cieszący oko widok. Ładne osoby mają bogatsze, lepsze doświadczenia i więcej opcji. Jest dużo mniejsza szansa, że coś im odbije, że sobie nie poradzą psychicznie.
Sydney Nawet trochę mi tych 🐭 szkoda. W chuj przykre mieć taki wybór.
Tak, to jest bardzo przykre. Część facetów ma podobne problemy, ale u kobiet to jednak jest silniejsze, przez większą “wrażliwość” na jakość seksu i charakter partnera. Facetowi wystarczy, jeżeli dziewczyna jest ładna i miła. Kobieta ma więcej potrzeb, bardzo często na swoje nieszczęście.
[usunięty] Szczególnie, gdy ich ambicje są dużo wyższe, nieadekwatne do posiadanych możliwości - a w erze internetu to standard.
Kiedyś brzydki facet wiązał się z brzydką dziewczyną, żyli sobie we względnej harmonii i jakoś to się kręciło. Teraz każdy chciałby być z księżniczką/księciem samemu będąc żabą 🙂
Tak, ludzie mają ambicje, oczekiwania zbyt wysokie w stosunku do swoich możliwości. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni.
Ja mam kolegę, który trochę słabo wygląda, któremu dałabym 4/10, a który ubzdurał sobie, że jemu “należy się” atrakcyjna kobieta. Patrząc na kobiety, które on by łaskawie zaakceptował, to moim zdaniem on wymaga, aby kobieta była przynajmniej 7/10.
Tylko dlaczego kobieta 7/10 miałaby się związać z facetem 4/10? 🙄 Przecież ma powodzenie u facetów 7/10 i 6/10. Dlaczego ma być z brzydkim, skoro może być z przystojnym? Dlatego, bo ten brzydki tak chce? 🙄
Próbowałam mu wytłumaczyć, żeby obniżył wymagania, a on się na mnie obraził. Uznał, że ja go “poniżam”. Efekt jest taki, że on jest już po 30-ce, a od okresu studiów nie miał dziewczyny. Miał za to wyjazdy seks-turystyczne do Tajlandii.
Nieogradowany Najczęściej jest to za milczącą zgodą drugiej strony, więc jak im pasuje to nic mi do tego. Tylko kompletny baran nie orientuje się, że go żona nagminnie zdradza.
Trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy ktoś jest kompletnym baranem, czy też woli udawać, że niczego nie podejrzewa. 🙂
Jednak moim zdaniem nie bierzesz pod uwagę tego, że wielu facetów to są kompletne barany. 🙂 U wielu facetów widać ogromną naiwność i nieporadność towarzyską, nie tylko w sprawach związanych ze zdradami.
Nieogradowany Gadałem kiedyś o tym z terapeutą seksoholików i oni są zgodni, że nie da się ukryć nagminnych zdrad. Partner zawsze się dowie.
Moim zdaniem to nie jest prawda. Zdradzanie może być umiejętnie wplecione w życie zawodowe, zajęcia fitness lub kontakty z koleżankami. Wiele moich koleżanek od lat zdradza swoich mężów i ich zdaniem mężowie o niczym nie wiedzą. Weź przy tym pod uwagę, że kobiety najczęściej są bardziej staranne i lepiej dbają o pozory niż mężczyźni.
Bywa tak, że ludzie wynajmują kawalerkę blisko miejsca pracy kobiety i kochają się w godzinach pracy, 5 dni w tygodniu. Mąż ma w głowie przekonanie, że jego ukochana żona jest w pracy do 17 czy 18 i nie zastanawia się za bardzo nad tym, czy ona w tym czasie aby na pewno tylko pracuje. 🙂
Bywa tak, że mąż odwozi ukochaną żonę na pogaduszki z koleżanką. Gdzie w mieszkaniu lub domu oprócz koleżanki jest też kochanek. 🙂 Alibi jest idealne, bo ona naprawdę jej u swojej koleżanki. 😂 Jeżeli to jest duże mieszkanie lub dom, to można się tak zgrać w kilka koleżanek. Można robić weekendowe “babskie pogaduszki”, które tak naprawdę są spotkaniami z facetami-kochankami.
To nie muszą być seks imprezy, bo dziewczyny mogą się bawić ze swoimi facetami w oddzielnych pokojach. Chociaż zawsze jest jakaś wspólna rozmowa w salonie czy w kuchni i to sprzyja rodzeniu się “niegrzecznych” pomysłów. 🙂
Ja wcześniej napisałam o moich seks imprezach. W tym wpisie napisałam, że zapraszam na nie tylko atrakcyjne dziewczyny. Jak sądzisz, czy one wszystkie są wolne? 🙂 Nie, nie są. 🙂 Część ma mężów, część ma chłopaków lub randkuje z kandydatami na chłopaków. Niektóre mają męża i kochanka lub kilku kochanków. Co formalnie czyni Misia ich kochankiem numer 2+. 🙂 Według ich słów, ich mężowie nie wiedzą ani o kochankach, ani o tym, że one są biseksualne. Tak panowie, wielu mężów nie zna orientacji seksualnej swoich żon. 🤣
Ja wiem o tym, że wielu facetów dziwi podejrzliwość i niechęć, z jaką ich partnerki podchodzą do ich spotkań z kolegami. To jest odbierane jako kobiece wariactwo, irracjonalna, przesadna podejrzliwość, prawda? 🙂 Mężczyźni mówią o tym “Nie rozumiem, dlaczego ona jest taka podejrzliwa i zazdrosna. Przecież wie, że to jest tylko spotkanie z kolegami.”. 🤣🤣🤣
Mało który mężczyzna zdaje sobie sprawę z tego, że może te kobiety wcale nie są aż tak bardzo irracjonalne, tylko po prostu wiedzą doskonale, że “spotkanie z koleżankami” może oznaczać coś innego, niż wynika z oficjalnej nazwy i obawiają się, że “spotkanie z kolegami” może oznaczać to samo. 🤣🤣🤣
Chyba nigdy nie słyszałam, żeby jakiś facet sam z siebie pomyślał o tym, że taka podejrzliwość może oznaczać, że jego kobieta wie coś o zdradzaniu na “spotkanie koleżanek”. 🙂