Azagoth, niezla cegla ale jakos przebrnalem przez 70% bo za malo inteligentny jestem na takie artykuly.
Sam artykul ciekawy. W sumie sporo o tym mowi Peterson w swoich wykladach z uczelni dostepnych na utube. Dla mnie w tym nie ma “nic nowego” bo nie mam problemu z tym ze faceci statystycznie sie roznia biologicznie od kobiet tez jesli chodzi o pewne cechy charakteru. Uwazam, ze powinnismy sie dopelniac w zwizkach/spoleczenstwie a nie klocic.
Najwazniejszy wniosek to wg mnie to:
we don’t all have to be the same in every dimension in order to appreciate and respect each other.
Leto, Azagoth…niefajnie mi tez czytac tych waszych klotni bo to juz zaczyna byc jazda osobista troche. Inteligentni i na poziomie z was ludzie a juz dla sportu sobie widze dopieprzacie w kazdym temacie bo sie elegancko zaszufladkowaliscie nawzajem “w obozach”.
Co do asertywnosci…tak, jest to cecha, ktora zwieksza prawdopodobienstwo pojscia w gore w pracy. I niech sobie to kobiety cwicza jesli tego potrzebuja w karierze. Peterson sam opowiadal o swoich szkoleniach dla prawniczek wysokich lotow dla ktorych prowadzil takie warsztaty.
Tylko Leto problem jest taki, ze ta cala filozofia, ze kobiety musza wycwiczyc meskie cechy aby zajsc wyzej w firmie kuleje w kontekscie zwiazku/malzenstwa/seksu. Przejmuja cechy, ktore sa dla nich afridyzjakiem u mezczyzn. A pozniej nie ma ochoty sie bzykac z mezem bo ona taka silna i meska a on sie wydaje taki slaby.
A wystarczyloby zdjac maske “praca” przed wejsciem do domu i zalozyc znow “kobieca”. Ale jakos tego nikt chyba nie wytlumaczyl.
PS
W artykule mowi sie ze kobiety sa bardziej cieple i empatyczne. Moglbym polemizowac i to ostro jako doswiadczony cynik w tej akurat materii. 🙂