azagoth Nie rozumiem, przyznam szczerze. Lewicowe politykierstwo wierzy i walczy o większą kontrolę państwa nad gospodarką. Jaki to konserwatyzm? Chyba radziecki.
Już się tłumaczę.
Może powinienem napisać:
Prawica - liberalny konserwatyzm
Lewica - konserwatywny liberalizm
Dlatego napisałem" gdybym oceniał po fasadach politycznych".
Jako, że popularne jest używanie tych pojęć zamiennie (np. przez wspominane przeze mnie celowe wypaczanie definicji) skorzystałem z pewnego uproszczenia myślowego (skoro socjalizm stał się istniejącym porządkiem społecznym, a socjaliści walczą o zachowanie tej normy, czyli są w tym punkcie konserwatywni).
Szczerze - nie chciałem gmatwać definicji, bo nie tego dotyczyło clou mojej wypowiedzi. Jak napisałem, to ma znaczenie w teorii - w praktyce to płynnie się przenika. My się kłócimy (w najlepszym razie dyskutujemy) o to, co jest prawicowe, a co lewicowe, a to wymaga tylko zmiany percepcji, co politycy robią codziennie.
Na potrzeby dyskusji nie jesteśmy w stanie nawet zdefiniować co dokładnie jest konserwatyzmem (kiedy istniejący ład staje się normą?). Do tego ta definicja ewoluuje nawet w percepcji jednostki rozłożonej w niedługim przecież czasie.
Rozważania polityczne w tej formie to domena myślicieli-teoretykó - może filozofów. Idziemy od kierunku idei do jej realizacji. Politycy idą odwrotnie i patrzą bardziej utylitarnie - co z tego będę miał, a dopiero potem - jak to sprzedam pospólstwu (stąd moje pytania np. o Gowina w poprzednim poście). Jeśli spojrzysz na to zagadnienie jak polityk (definicja nie ma znaczenia - ty jej nadajesz znaczenie) wszystko się rozjaśnia.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Liberalny_konserwatyzm
https://pl.wikipedia.org/wiki/Konserwatywny_liberalizm