@azagoth to już napisał, ale napiszę to jeszcze raz w trochę szerszym kontekście dla laików.
- Nigdy, przenigdy nie wkładaj w “inwestycje” więcej niż jesteś gotów stracić.
Niezależnie od tego co kupujesz, zawsze istnieje szansa, że coś może pójść nie tak i okaże się że nie masz nic. W związku z tym, dochodzimy do kolejnej zasady, a mianowicie:
- Nigdy nie trzymaj wszystkich jajek w jednym koszyku.
Dywersyfikowanie kapitału to nic nowego, jeśli chcesz zainwestować w krypto (i trzymać) to rozważ zakup nie tylko btc ale i kilku innych popularnych kryptowalut, rozkład procentowy wedle własnej strefy komfortu - pamiętaj jednak że kryptowaluty to nie kurs dolara a rynek spekulacyjny i ruchy rzędu kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu procent w ciągu jednego dnia to nic nadzwyczajnego.
- Nie trzymaj kryptowalut na giełdzie (zwłaszcza kwot, które dla Ciebie są duże).
To nie jest kwestia CZY dana giełda zostanie okradziona tylko KIEDY. Najsłabszym ogniwem każdego zabezpieczenia jest człowiek. Zawsze może znaleźć się nieuczciwy pracownik giełdy, który pewnego wieczoru postanowi ją wyczyścić. Giełdy też potrafiły się zwijać w ciągu nocy. Staraj się korzystać z giełd o dłuższej egzystencji na rynku i co za tym idzie dobrej reputacji - ale w rzeczywistości na tym rynku 100% gwarancji nikt Ci nigdy nie da.
Zdecyduj do jakiej kwoty czujesz się komfortowo z trzymaniem swoich pieniędzy w czyjejś kieszeni. Jak już dojdziesz do wniosku, że koszt portfela sprzętowego jest tego wart to zdecydowanie zachęcam. W przeciwnym wypadku są portfele papierowe, portfele programowe itp itd. To wszystko kwestia indywidualna, bo ja do 100 euro trzymał bym na giełdzie ale dla mnie 100 euro to nie to samo co dla Ciebie. (dla jasności ja korzystam z portfela sprzętowego i papierowego).
- Sens inwestycji.
Inwestowanie w kryptowaluty w sytuacji gdy masz na karku np. konwencjonalny wysoko oprocentowany kredyt konsumencki czy kartę kredytową w okolicy limitu po prostu mija się z celem. Prawdopodobnie zarobił byś (oszczędzając na odsetkach) więcej, po prostu nadpłacając kredyt/spłacając kartę i jest to wymierny “zysk” bez ponoszenia ryzyka. Inwestuje się oszczędności. Tak długo jeśli masz zobowiązania kredytowe to wszelkie “oszczędności” są iluzoryczne. To po prostu Twoja kreatywna księgowość 😉
Jeśli chodzi tu bardziej o lokowanie i zabezpieczanie kapitału długofalowo to istnieje też złoto/srebro inwestycyjne, sztuka, nieruchomości, ziemia, obligacje skarbowe, fundusze inwestycyjne itd. Kryptowaluty powinny być w takim scenariuszu częścią portfolio a nie całym dobytkiem.
Oczywiście jeśli nie żal Ci kwoty X i chcesz ją wrzucić w dajmy na to bitcoin - po to by wyjąć za 5-10 lat cokolwiek z tego wyjdzie - proszę bardzo. Ale jeśli jesteś hobbystą - dokładnie tak masz traktować sumę X - jakbyś kupując krytpo już z założenia spisywał ją na straty. Jeśli za kilka lat sprzedasz i będzie na plus, happy days.
To tak naprędce.
Oczywiście nikt wam niczego nie zabrania, możecie wziąć pożyczkę włożyć wszystko co macie w krypto i może się okazać że wygraliście życie… albo że przez kolejne 10 lat będziecie pracowali na swój dług.
Inwestujcie z głową!