azagoth To właśnie jest argument PRZECIWKO pospiesznemu wprowadzeniu szczepionki na rynek i nakazowi przymusowych szczepień (lub wprowadzenia konsekwencji przy braku szczepień).
Z jednej strony tak, ja oczywiście nie jestem fanem przymusowych testów środków medycznych.
Z drugiej strony rozumiem tor rozumowania ludzi kierujących od strony medycznej działaniami rządów. Jeśli w Polsce np umiera oficjalnie ok. 150 osób w ciągu doby na covid, a realistycznie może być to nawet 5 czy 10 razy więcej (chociaż oczywiście należy wziąć pod uwagę śmierci z innych przyczyn, związane np z niedostępnością opieki medycznej), patrząc na dane o drastycznym wzroście zgonów w kraju w ciągu ostatnich tygodni, to podjęcie ryzyka typu kilkadziesiąt-kilkaset ciężkich powikłań po szczepionce, jak to miało miejsce w większości kampanii w ostatnich dekadach, nie jawi się jako jakiś duży koszt.
Oczywiście każdy ma prawo do własnej oceny tego ryzyka/kosztu, ale tak jak pisałem wyżej - na chwilę obecną danych nie posiadamy, więc ciężko na tym poziomie rzeczowo dyskutować.
azagoth Molekuła bez potwierdzonych badań klinicznych to kasyno.
Nie no były prowadzone badania kliniczne, nie sprowadzaj tego do poziomu wciskania ludziom losowo zsyntetyzowanego związku 😃 Aczkolwiek oczywiście siłą rzeczy w tak krótkim czasie badania te nie mogły być dostatecznie przekrojowe.
Jest jeszcze jeden aspekt, który mi przychodzi do głowy: poniekąd jest to kwestia demokracji. Żaden rząd nie chce być odpowiedzialny za np 5 czy 50 tysięcy dodatkowych śmierci wynikłych z przedłużania testów szczepionek. Prawdą jest też to, że percepcja ryzyka po stronie władz jest niska, bo nawet jeśli coś mocno nie pyknie ze szczepionką, to umyją ręce, standardowo. Ot taki polityczny perfect storm.