Jasnie_wielmozny Na przekazie i od znajomych. Nie mam absolutnie zielonego pojęcia skąd bierzesz swoje czarne scenariusze. Życie toczy się normalnie.
Z tą róznicą, że śmiertelność w Szwecji jest prawie 10 x większa niż w sąsiednich Finlandii i Norwegii. Nawet ich własny Król skrytykował tę “wspaniałą” strategię, ale spoko, to wielki sukces. Poza drobnym szczegółem, że cała masa szwedzkich staruchów poszły do piachu nadprogramowo, ale kogo to w sumie obchodzi. Napewno nie naszych polskich “wolnościowców”.
azagoth dlatego piszę, mówię i pracuję aby tę rzeczywistość zmieniać.
Powodzenia. Pochwal się efektami, naprawdę chętnie o nich poczytam.
azagoth Nie zmienimy niczego, jeśli będziemy myśleć i postępować tak, jak sugerujesz.
Sugeruję tylko jedno. Brak działań nie mających sensu. Nie tracenie energii, sił i środków na działania, które z założenia nie są skuteczne. Ale wiem, że mentalność romantycznych zrywów i powstań, jest w naszym narodzie silna. Szkoda tyko, że prawie zawsze nic z nich nie wychodziło.
azagoth Bierność i akceptacja rzeczywistości to droga do nikąd moim zdaniem.
Pomiędzy biernością a walką z wiatrakami jest spora przestrzeń do zagospodarowania. Ja nie neguję działania co do zasady, ja kontestuję wiarę, że pisząc długaśne posty na różnych mediach społecznościowych coś się zmieni. Podobnie jak nie wierzę, że wybierając się z kubeczkiem nad Wisłę uda mi się ją osuszyć. Z dwójki Pragmatyzm vs Romantyzm, wybieram to pierwsze.
azagoth To wszystko wydawało się niemożliwe 10 lat temu a teraz zmieniamy świat. Bo wybraliśmy iść pod prąd i kontestować rzeczywistość.
Zapytam zatem, czemu obecna władza ma wciąż tak świetne poparcie? Przecież to oni odpowiadają za obecny stan rzeczy? Syndrom Sztokholmski czy co? 🙂
A ja noszę. Ciekawe co byś zrobił gdybyś zobaczył mnie w pracy jak jej nie noszę, spieprzyłbyś ze stołu operacyjnego zanim zdążylibyśmy cię uśpić 🙂
Dla mnie temat wyczerpany. W sumie postanowiłem, że nie dyskutuję więcej o covidzie. Znajdę bardziej fascynujące tematy, bo ten to będzie taka never ending story. Ani ja was nie przekonam ani wy mnie. Szkoda mojego i waszego czasu, żeby się przepychać słownie.