Themotha statusquo I w takich negocjacjach facet zawsze musi przegrać, bo ostatecznie, to on traci dostęp do cipki.. A kobieta sobie może pozwolić na cierpliwość..
Nie zgadzam się.
Po pierwsze, strach o cipkę, a właściwie jego brak jest wprost proporcjonalny do tego ile opcji na boku posiadasz
Po drugie, kobieta nie do końca może sobie pozwolić na cierpliwość, bo ma określony przez nature termin przydatności
No i znowu rozchodzi się o horyzont czasowy 🙂 Kłótnie przeważnie nie trwają dekadę lub dwie, więc miałem na myśli kilka dni, tygodni, maksymalnie miesięcy.. Ty mówisz bardziej o kilku latach.. A poza tym, “termin przydatności” przestaje mieć znaczenie w momencie, kiedy kobieta się już spełniła jako matka.. A do tego, kobieta może Ci nie powiedzieć, ale sobie szukać czegoś na boku, więc to nic nie znaczy..
Hmmm.. mogli byśmy polemizować, czy zbieranie haków na kogoś jest rodzajem planowania.. Jedną rzeczą jest zaplanować, że w pewnym momencie w przyszłości nastąpi pewne wydarzenie, a inną jak będzie wyglądało całe twoje życie, po tym jak już to wydarzenia nastąpi.. Na przykład “w sierpniu pojedziemy na wakacje” to nie jest ten sam kaliber wyobraźni, co “rozwiodę się, to będę szczęśliwsza”..
Pandora Po każdym związku byłam sama kilka lat, by odtajać, nie chciałam byc z nikim byleby tylko był. Ale widywałam to u koleżanek, bo miały mocna potrzebę by ktokolwiek był obok
Desperacja nie jest wyznacznikiem dobrych decyzji. Moim zdaniem po każdej relacji powinno się robić dłuższą przerwę, żeby się wszystko w głowie dobrze poukładało, no ale to też nie musi być reguła, bo na przykład mogło być tak, że do decyzji zostało się zmuszonym, jak na przykład druga strona miała problem z narkotykami czy alkoholem etc i nic nie rokowało poprawy sytuacji, więc nie ma za bardzo czego sobie w głowie układać, rypło się i tyle.. Ale każdy jest inny, więc jeśli ktoś już od dłuższego czasu robił monkey branching, to związkowy “down time” wynosił zero 😃 Żeby u dziewczyny widać było potrzebę posiadania kogokolwiek, najpierw musiała by zostać kopnięta w pupę przez faceta i wylądować na lodzie.. A dziewczyny są na ten scenariusz dość zapobiegawcze.. A bym nawet powiedział, że im dziewczyna jest mniej pewna faceta, tym bardziej zabezpieczona 🙂
Pandora Themotha nie. Po prostu uważam facetów za bardziej pragmatycznych, a kobiety bardziej emocjonalne.
U obojga płci jest pewien procent populacji, który jest naiwny i pewien, który jest pragmatyczny, już nie róbmy z tego takiej matematyki dyskretnej, że jest tylko zero i jeden.. Więc gadamy o statystyce, a w statystyce nawet 51% oznacza już “większość” 🙂
Themotha Ale nie w relacjach. Kobiety kalkulują lepiej, są bardziej wyrachowane i często idą pod trupach do celu
A co z męskimi psychopatami? I bum, twoja teoria się wyłożyła.. w sensie, ogólnie masz rację, ale to nie znaczy, że twoja teza będzie zawsze prawdziwa.. to jest tylko taki “punkt referencyjny” służący do kalkulacji prawdopodobieństwa..