NimfaWodna Nie. Łatwiej potrafie być szczera niż Ty.
Jedno drugiego nie wyklucza.
Pandora Ja akurat jestem typem, ktory nie potrafi tego robic bez uczuc, jak kogos kocham to nie wyorbażam sobie pokochac kogos innego. Kwestia priorytetow
No i tu jest pies pogrzebany, bo priorytety są indywidualne i nie uważam, żeby moje były mojsze niż twojsze.
Prawda, że to głupie? Ludzie zazwyczaj nie podejmują decyzji rozważając ich każde niepowodzenie. Niedoinformowanie jest moim zdaniem głównym powodem.
NimfaWodna Jak na coś się decyduje to nie robię drugiemu człowiekowi świństa.
NimfaWodna A jeśli niepełnosprawna strona nie zgodzi się na sypianie z innym?
To się rozwodzisz
Dla mnie rozwiedzenie się z niepełnosprawnym partnerem w tym kontekście wyczerpuje znamiona świństwa.
NimfaWodna Takie rzeczy się ustala przed zawarciem małżeństwa.
Mhm. Spisuje się intercyzę trafnie przewidując przyszłość. Niestety w praktyce to nie działa.
NimfaWodna Nie napisałam że trzeba pracować nad związkiem i dlatego nie jest różowo. Może nie być różowo w innych kwestiach. Na siłe próbujesz się dopierdolić.
Problem, który rozbija związek nie musi tkwić w samym związku i nie musi wyjść od razu. Ludzie się zmieniają. Gdyby znali przyszłość, nie byłoby tylu rozwodów i nie byłoby tylu “małżeństw” (tu w kontekście nieudanego związku). Nie może być jednocześnie zajebiście i nie różowo. Intencje jedno, a rzeczywistość drugie.
Ja też bym chciał żyć w świecie zerojedynkowych rozwiązań, gdzie można trafnie planować przyszłość z drugim człowiekiem. Gdzie jak nie idzie zajebiście, rozstać się bez żadnego żalu, ludzie są zdrowi i otwarci przez całe życie, a sparaliżowany w wypadku bliski porzuci życie, bo chce oddać jego resztę potencjalnie jedynemu opiekunowi. Tylko to nie jest ten świat.