Rozwiany Jedyne na co się zdobyłem to w myślach staropolskie o kur…!
Zależy ile mają lat i jak chcesz je wychować. Za dzieciaka pamiętam, że najlepiej działała szczerość. Kiedyś do młodszej kuzynki, z ktorą gadałam co tam u niej w szkole- gdzie oprócz tego jakie miała oceny, ktorego nauczyciela lubi etc. omawiałyśmy jej życie towarzyskie (po prostu słuchałam) i tal dowiadywałam się kto z kim chodzi itd. Raz właśnie wypaliłam niechcący “ o ja pierdolę”, po czym szybko dodałam- “ nie słyszałaś tego” i zaczęłyśmy się obie śmiać. Kiwnęła na zgodę głową, po czym zaczęłyśmy się zastanawiać, gdzie tak naprawdę dzieci uczą się przeklinać i obie doszłyśmy do wniosku, że to jednak w domu a na szkołę to wszyscy lubią zwalać winę. Niemniej jednak nie ma co sobie folgować i tyle. I tak wróciłyśmy do omawiania tego, że Maja jest teraz z Kacprem (etc.) i jakie to wszystko jest śmieszne, głupie i urocze zarazem. Rozmowy o głupotach są ważne.
Wiadomo jednak, że nie jestem rodzicem, ale jeżeli masz naprawdę starsze dzieciaki, które wkraczają w faktyczną dorosłość, to jaki taki dzieciak mogę Ci powiedzieć, że będziesz coraz bardziej zyskiwać jako “doradca”. Moim zdaniem, na takim etapie warto się z dzieckiem przyjaźnić, autorytet albo udało Ci się jakiś wypracować albo nie. 🤔
Się wcisnęłam w rozmowę 😆 Sorry za to😅