Antoniusz Ja ci pokazuje na rzeczywistych przykładach. Świat nie jest czarno - biały. Są to tendencje (a na tendencje coś wypływa). One też się zmieniają. Psychologia społeczna jak i całe społeczeństwo jest zmienne. Zależy gdzie się obracamy. Ty obracałeś się w takim ja w takim. Ale ja spotkałam i takie i takie osoby, kobiety lecące na hajs i te które na to nie lecą. Mężczyzn lecących na młodsze i takich którym podobają się starsze. Takich którzy wykorzystują majątek kobiety bo mogą mieć fajne życie (de facto jest to bardzo sprytne). Być może jest ich mniejszość. Psychologia nie daje ci sztywnych ram. Psychologia określa tendencje w społeczeństwie. I to jeszcze w danym społeczeństwie. Bo pamiętaj, że normy społeczne zależą od: wychowania, regionu, religii, czasów w którzy żyjemy (zauważ, że właśnie mamy w psychologii taka tendencje „ja” czyli nurty i wychowanie nastawione na indywidualizm, samorozwój, myśle, że to na pewno ma wpływ. Kiedyś było inaczej. Korea jest np. przykładem społeczeństwa gdzie jednak tak kultura (ale to pewnie tu będą ludzie wiedzieć więcej) jest bardziej nastawiona na ogół. Bardziej społeczeństwo jako ogół nie ma takiego ciśnięcia w indywidualizm. Ale wracając - psychologia bada, obserwuje, bardzo cenie samego pana Wojciszke jak Zimbardo i jeśli tak mówisz to również Zimbardo jest psychologiem społecznym napisał książkę „gdzie ci mężczyźni” o załamaniu się dzisiejszego świata mężczyzn i o tym, jakie są tendencje mężczyzn w społeczeństwie. Według Zimbardo - mężczyzni którzy nie chcą się żenić nie chcą brać odpowiedzialności za związek, są w kryzysie (tam są tez omawiane inne przypadki, nie da się nawet napisać bo trzeba by masę cytować, np. mężczyźni siedzą często w domach, grają itp., mężczyzn, którzy po wojsku nie potrafią się odnaleźć wśród kobiet nie potrafią nawiązać relacji). Nie widzę sensu cytowania za to raczej widzę sens w przeczytaniu całej, ale tu nie o to chodzi. W psychologii są również nurty. Jeśli się zagłębimy w cokolwiek a tego jest o matko od cholery. Zaczniemy od od wyjaśniania np. zachowań agresji pewnych sytuacji przez konkretnych psychologów takich jak freud, potem Lorenza a potem from bierze badania teorie obu i omawia i analizuje. Psychologia to rozwój, psychologia pokazuje tendencje ale one się zmieniają. Mamy tez jak sam wiesz różne nurty psycho.
I ja nie zaprzeczam tendencjom - patrz wyżej, napisałam - badań nie prowadziłam. Ja ci pokazuje, że są wyjątki a psychologia to nauka, a nauka to zamiana, to badania, to rozwój, to obserwacje, to życie. Zgadzam się z tendencjami Pana Wojciszke. Bo pewnie tak jest. Tym bardziej na ten moment. Ale świat nie jest czarno-biały, nie wiemy ile jest wyjątków ale one są. Nie wiemy ile procent do całości jest wyjątku. Pamiętaj ze w badaniach nawet musisz wziąć margines błędu, bo całego społeczeństwa nie przebadasz. I badania są różne. Znasz się na metodologii badań? Zależy czy jakościowe czy ilościowe. Można tak z przymróżeniem oka powiedzieć, ty dajesz „badania ilościowe” a ja „jakościowe” 😂😂. A co ciekawe jedno nie kłóci się z drugim. Mnie szczerze ciekawią takie przypadki gdzie ludzie odstają od ogólnych norm tendencyjnych w społeczeństwie. To może być uzupełnieniem ilościowych. Bo można się dowiedzieć dlaczego ta grupa jednak gdzieś wybrała inaczej jakie czynniki na to wpłynęły. Mamy tendencje i możemy określić co wpływa na jej zmianę z pewnym jakimś tam prawdopodobieństwem.
PS: Ale tak poza tym bardzo lubię badania ilościowe określające tendencje w społeczeństwie. Zawsze mnie to fascynuje jak większość ludzi wybierze 😉.