@Baelish jestem leniem więc całej konwersacji nie przeczytałem, ale podpytam - czy to czego go uczysz jest ujęte gdzieś na necie? Jakieś tutorialse, kursy czy to już jakieś działania wewnątrzfirmowe/procedury etc które obowiązują tylko u Ciebie?
Miałem niedawno praktykanta z technik graficznych, który podstawy średnio ogarniał, a co dopiero przyswoił by sobie moje sposoby na robienie pewnych rzeczy - jak usłyszałem ile umie - odesłałem go do tutoriali z internetów. Bo nie ma sensu mu tłumaczyć rzeczy, których tym bardziej nie pojmie.
Wiem, że inna sytuacja, ale realnie trzeba ocenić na ile Twoje prowadzenie za rączkę się przyda, na ile to lenistwo a na ile wolny przemiał umysłowy (są osoby, które uczą się wolniej ale jak już opanują to mega ogarniętymi się stają).
Pamiętam, jak byłem na stażu mieliśmy takiego lenia śmierdzącego. Któregoś dnia wpadliśmy na pomysł by go podpuścić. Poprosiliśmy koleżanki, by zadzwoniła do niego i powołała się na Urząd Pracy. Miała mu powiedzieć, że jeśli się nie stawi za pół h to straci kasę za stażu za obecny miesiąc. Gość tak szybko się zmobilizował, że w 10 minut pojawił się na miejscu. Zrozumiał, że to wkręta (ludzie w UP mu powiedzieli "po chuj pan tu przyszedł) i potem chodził jak w zegarku. Leń śmierdzący został wygoniony na amen 🙂