JAL A da się to rozdzielić z regulowanym rynkiem?
Nie da. Rynki są zawsze regulowane.
JAL Tak jakbyś napisał, że jedynym co powstrzymuje ludzi przed mordowaniem jest prawo.
Nie miałem na myśli tego, że jedynym, co powstrzymuje korporacje przed kartelizacją, jest prawo antykartelowe. Jakoś tam ta konkurencja jednak działa. przynajmniej do czasu, gdy kartel/oligopol przyjmie gargantuiczną formę, jak to miało miejsce w USA z producentami żarcia dla dzieci. Problem polega jednak na tym, że kartele i oligopole wcale nie są rzadkimi wydarzeniami i z reguły nie znikają w magiczny sposób dzięki oddolnej presji rynku - vide wspomniany przeze mnie kartel Phoebus, który funkcjonował sobie na czilu przez 14 lat.
JAL Dodatkowo oligopole i monopole są efektem właśnie regulowania gospodarki, a nie jej uwolnienia
Jest mnóstwo przykładów potwierdzających tezę przeciwną, chociaż i na potwierdzenie Twojej się znajdą.
Dodatkowo poddaję pod rozwagę jeszcze taki aspekt: dobra, chuj tam z kartelami w produkcji żarówek, czy pamięci RAM. Ale co, jeśli dotyczy to produkcji towarów kluczowych dla fizycznego przetrwania, jak woda, czy jedzenie?
JAL Masz całkowity zakaz pożyczek, bo oddasz z procentem?
Nie. Realne, skuteczne rozwiązania są pragmatyczne, a nie utopijne. Realnym rozwiązaniem jest np ograniczenie oprocentowania powyżej pewnego progu (zależnego np od stóp NBP, jak to ma miejsce w PL) plus ograniczenia na wprowadzanie do umów kredytowych klauzul abuzywnych (np związanych z terminami wymagalności, zabezpieczeniem, czy egzekucją).
JAL Przeciwnicy konkurencji doskonałej twierdzą, że jest utopią więc lepiej dążyć do utopii regulacji.
Ale to nie o mnie mowa 🙂 Jak pisałem wyżej, jestem zwolennikiem rozsądnych, pragmatycznych, krokowych rozwiązań.
(Nie no dobra trochę nakłamałem, ideałem byłoby rozwiązanie gigakorporacji i zwrot ich mienia całemu społeczeństwu + prawo uniemożliwiające uzyskiwanie szalonej przewagi konkurencyjnej przez nie nad klasą pracowniczą, pomarzyć zawsze można xd)
Szarak No, ale grunt, że każdy będzie miał tyle samo… - czyli nic
A potem przyjdą Niemcy i będą Cię brać na dwa baty.
Czy już się zabezpieczyłeś, kupując broń, zapas amunicji, i budując bunkier?