Pandora Zapytaj każdej kobiety czy lubi masaż szyjki.
Nie pytam tylko działam. Z moich doświadczeń wynika że ponad ⅔ kobiet z którymi spałem to lubiało lub polubiło po odpowiednim wprowadzeniu - trzeba to zrobić powoli i z wyczuciem - zwiększyć sensorykę i nauczyć tego miejsca pieszczot i dotyku. Potem to miejsce zamienia się kapitalny punkt erogenny.
Przy dobrym wprowadzeniu kobieta jest czasem zaskoczona jak szybko jej się to podoba.
Pandora Inna rzecz żeby tak głęboko trafix to facet musi mieć długą maczetę, a nie oszukujmy się, przeciętny tam nie trafi,
Jak będzie wiedział czego szuka to trafi. Nie demonizuj tego że to tak głęboko, są panie które przy uniesionych nogach (poducha pod dupkę) można dotknąć palcem wskazującym (początek macicy) i zlokalizować sobie to miejsce (tak kiedyś robiłem - fakt niektóre kobiety mają macicę ciut głębiej).
Pandora To jest horror, nikt o tym nie marzy, nie ma w tym nic przyjemnego.
Mam zupełnie inne doświadczenia. Horroru nie było nigdy.
Dodatkowo liczy się intencja - jeśli ja mam intencje aby sprawić kobiecie przyjemność a ona się tej przyjemności nie boi - nie ma bólu.
Właściwy partner i dzieją się cuda 😉 ale nikt Ci nie broni być w takim stanie. To kwestia wyboru i otwartości na nowości.
Pandora Coś innego mnie na tym obrazku zastanawia, bo przecież cała przednia ścianka u góry jest unewiona i pod spodem jest odnoga od łechtaczki,
Są dokładnie 4 odnogi (2 x lewa i 2 x prawa)
NimfaWodna Łechtaczka to nie tylko to co na zewnątrz. Ogólnie dostęp do łechtaczki zależy od tego czy jest ona schowana pod wargami sromowymi mniejszymi czy nie. No my kobiety też mamy różne cipki jak równe są męskie penisy.
Dokładnie są różnice. Nie tylko w budowie łechtaczek ale nawet w tyło lub przodo zgięciu macicy ( i innej senoryce takowej)
Pandora więc pieszcząc punkt G tak naprawdę bawisz się łechtaczką od drugiej strony.
Zgoda.
Pandora Nie demonizuj tak mocno łechtaczki bo ona jest mega ważna.
Jest ważna ale zaręczam Ci - że znam kobiety które są prze bodźcowane po pieszczotach łechtaczki - ja od kilku lat nie doprowadzam (do końca) w ten sposób kobiet (podprowadzam je tylko w pobliże orgazmu czasami pieszczotami - zarówno językiem jak i palcami np. na łyżeczkę) - na wyraźnie życzenie jednej z Pań która miała na to solidne wytłumaczenie. Nie chcę robić tu gówno burzy ale organoleptycznie testowałem to na kilku kobietach i wiem że orgazm łechtaczkowy może i silny jest (to inny rodzaj orgazmu - są kobiety które nawet nie wiedzą jakie mają orgazmy 😉 ) ale powoduje przebodźcowanie (i spory spadek/wydatek energetyczny)- ja lubię długi seks więc wolę kilka dać orgazmów pochowywych i analnych niż łechtaczkowe (po których kobieta zjeżdża energetycznie jak mężczyzna po wytrysku)
Jeśli uważasz inaczej masz do tego pełne prawo. Ja wyrażam swoją opinię popartą swoimi doświadczeniami.
To nie jest klasyczne podejście to są doświadczenia organoleptyczne.
Dodam za to że pieszczoty łechtaczki (szczególnie u kobiet które się masturbują) pomagają wejść w stan silnego podniecenia.
Dwa proste przykłady
Nr 1 miałem taką kobietę która gdy robiła mi loda zawsze robiła sobie dobrze tam na dole i gdy była już mocno rozgrzana zabieraliśmy się do rzeczy.
Nr 2 nowa kobieta którą wprowadzałem w seks analny - brałem ją sobie na łyżeczkę i podpieszczałem ręką jej wargi sromowe i łechtaczkę, docierała do pewnego momentu i prosiła aby już tylko bzykał ją w tyłek (absolutnie nie doprowadzając jej do końca pieszcząc łechtaczkę). Co ciekawe odkryliśmy właśnie to że doprowadzenie jej do końca (łechtaczka) prowadziło do przebodźcowania - i dalszy seks analny (który ona uwielbiała na przeróżne sposoby) sprawiała jej ból. Więc stosowaliśmy zasadę - pieszczoty łechtaczki OK ale nigdy do końca. Dziwne ? 🙂 Być może ale sprawdziłem to sobie na kolejnych kobietach. Rezultat był ten sam. Nie było wyjątku.