Oglądałem wczoraj, film rzecz jasna bardzo przeciętny, ale wywołujący sporo emocji i skłaniający do dużych refleksji.
Obawiałem się, że zostanie to przedstawione przez autorów w mocno cukierkowy sposób, ale jeśli którakolwiek młoda dziewczyna po obejrzeniu seansu pomyśli sobie “kurczę, to świetny sposób na życie” to będzie to oznaczało, że ma bardzo nierówno pod sufitem.
Przez większość seansu czułem wstręt i pogardę. Film generalnie jest obrzydliwy - seks jest mechaniczny, kompulsywny, odhumanizowany. Kobiety są tu przedmiotami, workami na spermę i inne wydzieliny. Pokazane są tu niektóre praktyki, o których mowa była w mediach (i dobrze) i nie wszyscy szejkowie są pięknymi mężczyznami (są i grubasy na wózkach i panowie po 60tce).
Najbardziej poniżającą w moim odczuciu była scena, w której kilku szejków z pogardą rzuca pieniądze na ziemię, a kurewki (sorry, nie da się określić tych dziewczyn innym słowem) rzucają się na podłogę i je zbierają. Nie są to osoby biedne, przymierające głodem - to dziewczyny z pierwszych stron gazet, celebrytki, modelki, piosenkarki - osoby, które stać na zaspokojenie podstawowych potrzeb życiowych! Niesamowite, co zrobił z ludźmi świat zachodu. Nie wystarczy Ci już normalne ubranie (sugestywna scena z Louboutinami), proste jedzenie (scena z hamburgerami z kryształkami Svarovskiego), zwyczajne, wygodne łóżko - wszystko musi być jak najdroższe, nie liczy się już przeznaczenie danej rzeczy, to cena jest jedynym wyznacznikiem wszystkiego. Smutne w cholerę, bo my jako ludzie naprawdę tego nie potrzebujemy - zostaliśmy strasznie oszukani przez te wszystkie media społecznościowe.
Dobrze pokazane zostało to, co kurestwo robi z psychiką kobiety, jak ją doszczętnie dewastuje, a jej posiadaczkę odczłowiecza. Kompletny brak szacunku do własnego ciała.
Nie odczuwałem współczucia do głównej bohaterki - w jakiejś mierze czułem satysfakcję, że ta historia kończyła się w ten sposób.
Film kończy się pytaniem “A jaka jest Twoja cena?”. Wydaje mi się, że są pewne rzeczy, których robić nie można - to przecież zostaje z nami na zawsze, ten wstyd, ten wstręt do samego siebie, ten strach, że to kiedykolwiek wyjdzie na światło dzienne. Ok, kurewki otrzymywały 100 tys. zł za 5 dni full service na jachcie - kasa prędzej czy później się skończy, ale ciało zostanie zbeszczeszczone na zawsze.
Takie moje odczucia - dla mnie film jest ostrzeżeniem, a nie promocją, chociaż mam świadomość, że każdy może widzieć w nim coś innego (dużo tam “luksusu”).