Szarak Tak, jak w temacie. Dlaczego ludzie często się nie mszczą?
Nie przeczytałem całego postu, tylko temat i ten cytat, później nadrobię.
Ale moja pierwsza refleksja: wydatkowanie energii psychicznej, fizycznej oraz zasobów na zemstę to czysta strata. Nie ma w tym “zmycia plamy na honorze” czy innych bredni. To durna obsesja na temat czegoś zewnętrznego zamiast zająć się własnym życiem.
Natomiast wyciągnięcie “z kogoś” konsekwencji za jego zachowanie - o, tu się zgadzam.
Może to moje przekonania przeze mnie przemawiają. No nie wiem, na gorąco napisałem, potem przeczytam resztę.
Aha przykład pierwszy z brzegu, jeszcze “ciepły”: moja ex zrujnowała mi 10 lat życia (zdrowie, majątek, czas, psychikę).
Czy w ramach zemsty za te 10 straconych lat życia, pracy, psychiki chcę ją zapierdolić i w emocjach odpalanych dawną traumą pragnę dla niej najgorszego? Tak.
Czy kiwnę palcem w tym kierunku? Nie, przecież to nie ma absolutnie żadnego sensu.
Czy będę się z nią napierdalał w sądzie o każdy grosz przez następne kilka lat?
Tak, to są konsekwencje, które z niej wyciągam przy pomocy prawa.
Czy wynajmę kogoś do “pomszczenia mej krzywdy” i zakopania jej żywcem w bieszczadzkim lesie?
Nie, bo to nie ma absolutnie żadnego sensu. Każda kropla energii, myśli, zasobów, czasu gdy powrócę to tematu będzie jak krew w piach.