Taki temat już istniał, ale pomyślałem że warto go tutaj poruszyć, być może wywiąże się z tego ciekawa dyskusja.
Zapewne większość osób działa w takim modelu, w którym zdaje sobie sprawę z skuteczności podświadomości w codziennym życiu.
Przyjmuje się że ponad 95% naszych decyzji/zachowań są własnie wynikiem działań podświadomości, reszta to świadome działanie.Powstało na ten temat bardzo dużo książek, z wieloma się zapoznałem aby drążyć temat i tak trafiłem na świetny tytuł: “Tajemnice podświadomości” Sinielnikow Walerij.
Autor ma ogromne doświadczenie terapeutyczne oraz pracuję z ludźmi przy pomocy hipnozy.Jedna z jego teorii mówi o tym że wszystko co nam się przydarza ma jakiś sens oraz INTENCJĘ. Jeśli np mamy określone bóle to są one wywołane poprzez określone działania np ból głowy- obgadywanie,infekcje,problemy z żołądkiem/jelitami itd…
Wynika z tego że ból jest sygnałem podświadomości, który chce ona nam przekazać i teraz uwaga.
Podświadomość w każdym przypadku, nawet najgorszym mogło by się wydawać - chce nam przekazać coś dobrego-chce nas przed czymś ochronić.Chodzi o to że intencja podświadomości jest zawsze POZYTYWNA.
Przypominam sobie fragment, w którym autor opisuje historię mężczyzny który idąc rano do pracy skręcił kostkę, jak się później okazało musiał zostać w szpitalu i rano nie sfinalizował transakcji życia - dzięki temu zaoszczędził miliony, ponieważ owa firma kilka dni później zbankrutowała.
Niby banał, niby przypadek ale dostajemy opis w którym podświadomość wyraża się w każdy sposób aby osiągnąć swój cel- tak jak by realizowała się automatycznie- twoje świadomome decyzja,zdanie nie ma żadne znaczenia.
Poruszyłem ten temat na wstępie, aby zachęcić do książki którą zaproponował mi @messer jakiś czas temu, myślę że może być wartościowym wprowadzeniem do tego tematu.
Wracając do drugiej części czyli nawiązania do tematu “czy jesteśmy kowalami własnego losu”
https://www.radios.cz/pl/magazine/on-a-plate/0/
W linku zamieszczam obrazek który znalazłem w archiwalnych wpisach @Themotha o nazwie “on-a-plate”.
Przedstawia on idealnie sytuację kiedy mimo to że jesteśmy dorośli, mamy własne zdanie, wolną wolę i możemy decydować o własnym życiu to mimo to jesteśmy w dużym stopniu, produktem który został zaprogramowany w jakiś sposób w wczesnych latach dzieciństwa.
Nie chcę w żaden sposób oczerniać naszych rodziców/wychowanków/ środowiska jednak jako prawie 30letni facet dostrzegam w sobie, zachowania automatyczne (podświadome) właśnie z wczesnych lat dziecięcych, które mimo świadomej pracy nadal są determinujące.Nie mam żalu do najbliższych bo wiem że chcieli oni dla mnie jak najlepiej, tak samo jak trudno mi ocenić proces wychowawczy, nie planuję tego robić ponieważ nie mam dzieci.
To trochę tak jak bym chciał uczyć zawodowego golfistę techniki, nie trzymając nigdy kija w ręku 😃
Praca na poziomie świadomym wydaje mi się być praktycznie bardzo mało skuteczna.
Jaki jest wasz stosunek do podświadomości oraz zmiany zachowań?
Czy uważacie że jesteśmy faktycznie kowalami naszego losu, a może realizujemy pewnego rodzaju przeznaczenie?
Temat długi, mam nadzieję że to was nie zniechęci 😃
Pozdrawiam 🙂