@deleteduser_C08F4B4B
Taka uwaga ogólna - mógłbyś rozmawiać ze mną jak facet z facetem, praktycznie rówieśnik, a nie mój terapeuta? 😉
Wszędzie szukasz jakichś manipulacji, pułapek na siebie, jakiejś toksyczności, stosujesz jakieś dziwne niedopowiedzenia (“coraz bardziej rozumiem”, ale nie piszesz co takiego), no kurwa.
Sam daję się wpędzić w taką “zabawę” i czytając Twoje posty doszukuję się w nich drugiego dna (nie mam tak z nikim innym na forum). Wal między oczy, może i jestem wrażliwy, ale z pewnością nie z porcelany.
A przechodząc do meritum.
deleteduser_C08F4B4B Czułemn że się ktoś uruchomi czytając te idiotyzmy, dodałem wyjaśnienie w nawiasie.
Mój błąd, myślałem, że żartem była tylko uwaga o świecie arabskim, Indiach i Pakistanie.
Uruchomiło mnie to, bo niezmiernie drażni mnie takie postrzeganie kobiet (ok, już wiem, że dla Ciebie to również idiotyzm), wcale nie jakoś rzadko spotykane.
Żadne przekręcenie.
Kitty bardzo wyraźnie zapytała czy słusznie stygmatyzuje się kobiety, które mają więcej partnerów i sypiają z mężczyznami bez związku. Ja wyraziłem swoje zdanie i napisałem, że “niesłusznie”.
Ty zaś napisałeś, że “kurestwo jest kurestwem” w tym właśnie temacie, więc chciałem, żebyś doprecyzował od ilu partnerek/partnerów mamy z nim do czynienia.
Rozumiem, że Twoim zdaniem ktoś, kogo zachowanie określa się mianem “kurestwa” nie ma prawa się obruszyć?
deleteduser_C08F4B4B Tamten post wywołał w Tobie emocje, bo miał wydźwięk zupełnie odwrotny od Twoich przekonań.
To dlatego reakcja w Tobie, ktoś podważył to z czym się identyfikujesz.
Dokładnie tak.
deleteduser_C08F4B4B Nie bezpośrednio, facet w żaden sposób nie odniósł się do Ciebie i pisał wyłącznie o sobie. Ty widzisz tam krytykę. Ciekawe.
“Ciekawe” - ależ jesteś z tym wkurwiający 🙂
Facet napisał wyraźnie, że drażni go doszukiwanie się problemów w procesie socjalizacji, dzieciństwie i toksycznych rodzicach. Pytał też dlaczego ma analizować swoje dzieciństwo, skoro już jest dorosły. W tamtym temacie tylko ja poruszyłem tą kwestię, więc chyba oczywistym jest, że odnosił się do mnie i mojego wpisu.
Ale ok, dyskutować lubię i chciałem mu odpowiedzieć, ale pojawiłeś się Ty i odnosząc się już bezpośrednio do mnie napisałeś, że to co proponuję nie ma z męskim światem nic wspólnego, bo to skupianie uwagi na sobie i roztrząsanie bez końca świata swoich wewnętrznych przeżyć, że ludzie są wrażliwi, delikatni, a trudności i traumy nas przecież hartują.
Napisałeś też. że widzisz niebezpieczeństwo w tym co piszę - że nie będzie to rozwój, a “taplanie się w swoim smrodku, użalanie się i płacz nad daleką przeszłością”, “zbieranie informacji i masturbowanie się nimi”.
Oczywiście na koniec dodałeś w swoim stylu, że w Twoim wpisie nie ma żadnych złośliwości pod moim adresem. Ehe 🙂
Nie raz wspierałeś mnie tutaj w różnych dyskusjach dotyczących rozwoju i deficytów, więc powyższy wpis mnie zszokował, tym bardziej, że kompletnie nie korespondował z tym, co sam napisałem. Nie znoszę użalania się nad sobą i braku działania.
Już wiedziałem, że nie masz wcale zamiaru ze mną dyskutować, a mnie “wyjaśnić”, pokazać w odpowiednim świetle, tak jak to robiłeś w przeszłości z innymi osobami na forum. Nie wiem czym Ci podpadłem, no ale chuj, akceptuję to, że tym razem padło na mnie. Tak, wkurzyło mnie to i tak, być może tą przypierdolką do Ciebie (chociaż podobnie jak Ty atakowałem Twoje poglądy 😉 ) chciałem to rozładować.