Co człowiek to inna historia.
Koleżanka koleżanki, najlepsze kumpele w szkole, jedna zakochała się w żonatym starszym gościu. Dawał jej prezenty, potajemnie się spotykali, oboje zakochani w sobie. Wszyscy jej mówili, że to nie ma sensu, żeby go sobie odpuściła, że nigdy się nie rozwiedzie bo dzieci i tak dalej.
Skończyła szkołę, lata mijały a oni dalej się spotykali. On się w końcu rozwiódł ale nie zamieszkali razem. Ona poznała jego dzieci, on chciał żeby się wprowadziła. Mijały kolejne lata a oni dalej razem już we wspólnym mieszkaniu ze wspólnym biznesem. Dla niej on był pierwszym i jedynym facetem, on miał ich wiele zanim się ożenił i przed nią. Do dziś są razem po ponad 20 latach, wyglądają na szczęśliwych, mają dwójkę dzieci razem.
Jak to im się udało? Nie wiem. Co człowiek to inna historia.
Równolatkowie, poznali się na początku studiów. Pomieszkiwali to razem to osobno na wynajętych kwaterach. Miłość w nich kwitła i po studiach postanowili się pobrać. On założył firmę, ona poszła do pracy. Kupili mieszkanie na kredyt i zaczęli się urządzać. Nie minęło pół roku zaczęły się kwasy. Decyzja rozwód, wojna i nerwy. Zakochała się w detektywie szukającym haków na niego. Detektyw żonaty z dwójką dzieci, też się w niej zakochał. Wrócili już razem w jej rodzinne strony, ohajtali, mieszkają razem do dziś z trójką nowych dzieci.
Co człowiek to inna historia.
A jakie są motywy? Różne. Dlaczego złodziej kradnie, dlaczego pijak pije, dlaczego fotograf robi zdjęcia, dlaczego ktokolwiek robi cokolwiek? Każdy chce być szczęśliwy i szuka tego szczęścia na różne sposoby, nawet kosztem innych, nawet kosztem własnego zdrowia, nawet ryzykując życie.