userdeleted Jak można oczekiwać że ktoś taki pozostanie wierny?
Myślę że to złe słowo.
W relacji moim zdaniem trzeba mieć wymagania a nie oczekiwania. A wszystko podlane sosem zaufania.
Np
Oczekuje że się zmienisz? to sobie oczekuj.
Oczekuje że się domyślisz że nie lubię tam jeździć- to sobie oczekuje
Takie stawianie sprawy sugeruje infantylność na którym żadna relacja się nie utrzyma, bo prędzej czy później rzeczywistość okaże się inna niż oczekiwania i dochodzi do zgrzytów
Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa 🙂
user_deleted Tu warto zaobserwować odstępstwo bo jeśli już jest rozpoczęty rozwód mamy separacje to według mnie można rozpoczynać życie na nowo.
Można, teoretycznie 🙂
Natomiast praktycznie jest tak że ludzie kończą relacje i z całym syfem który spowodował jej rozpad, albo w nim pomógł, wchodzą w kolejną liczą że będzie inaczej
Nikt nie wyciąga wniosków, nikt nie pomyśli że coś zjebał, tylko skaczą na kolejna gałąź, bo to łatwe.
Przepracowanie wzorców i zachowań to już wyższa szkoła jazdy, lepiej iść na łatwiznę i ćpać endorfinki w kolejnej relacji, która i tak się rozpierdoli
'‘Głupotą jest robić to samo i oczekiwać innych rezultatów’'
user_deleted Powinniście mieć oboje szanse ułożenia sobie życia na nowo i nie czekać lata na zakończenie formalności.
Jak odwrócisz sytuacje to się okazuje że dziwnym trafem to kobiety naciskają misia na formalizację związku przed i ta formalizacja plus papirologia nagle jest dla nich bardzo ważna i istotna, bez tego nie pójdą dalej 😄
Punkt widzenia od punktu siedzenia
userdeleted Ale jeśli wiesz, że ktoś ma żonę/męża/partnera - i MIMO TO wchodzisz z nim w bliską relację, poznajesz, spędzasz dużo czasu i ostatecznie zakochujesz- to co to jest? Desperacja? Kurestwo?
Akcja reakcja, ktoś wchodzi wtedy kiedy druga strona mu pozwala. Nie ma jednej strony winnej w tym syfie.
Ludzie rozpierdalają związki, bo chodzi o emocje, stagnacje w obecnej relacji.
Ta wynika z chujowego dobierania się, lub innych motywów '‘stworzenia’' takiej relacji niż miłość, ewentualnie chęć udowodnienia sobie czegoś.