Witam,
Kawałek może stary i już go kiedyś oglądem, pobrechtałem się, ale sobie uświadomiłem, że w sumie, to nie jestem pewien, jak jest na prawdę:
VIDEO
Temat zwracania uwagi komuś, w ogóle wydaje mi się ciekawy, bo na przykład kim my jesteśmy, żeby komuś mówić, że ma się zmienić, zamiast zmienić się samemu. A może to my się powinniśmy odpierdolić i wrzucić na luz? Trzeba mieć albo pewnego rodzaju władzę, jak na przykład stanowisko w firmie, albo jakiś inny moralny “high ground”. Albo też komunikować komuś po prostu swoje własne preferencje, ale co jak ktoś inny ma inne?
Przykładowy oklepany temat z “opuszczaniem klapy”, pewnie panie mają coś tu do powiedzenia..
Pamiętam przypadki, gdzie goście byli absolutnie nie reformowalni i nigdy nie przyjmowali żadnego “feedbacku”, jak rzucaniem grochem o ścianę.. Dwa razy w życiu doprowadziło mnie to do sytuacji, kiedy przestało mi zależeć i byłem dla kogoś wprost bezczelnie chamski w swoich komentarzach.. Chodziło o notoryczne opierdalanie, kiedy cały zespół musiał za niego kompensować, nic mnie tak nie drażni, jak jakiś osobnik, który “jedzie na plecach innych” i oficjalnie wydaje mu się, że to dlatego “że jest sprytny”..
Albo kiedyś słyszałem, że zespół kupował gościowi “mydło”, żeby mu coś delikatnie, “nie wprost” zasugerować..
Czyli jest wiele aspektów:
Czy masz prawo komuś zwrócić uwagę.
Jak to zrobić, wprost, nie wprost, albo w ogóle zastosować fortel, żeby ktoś sam wpadł pomysł..
Co zrobić kiedy ktoś w ogóle “nie przetwarza” tej informacji, albo ją notorycznie zlewa.. Sankcje, presja, konsekwencje?
Często ludzie, na przykład w pracy, żeby trzymać dobrą atmosferę, używają zwrotu “czy mógłbyś proszę”, chociaż w rzeczywistości oznacza to "masz kurwa zrobić’ 🙂, więc czasem pewne sugestie, albo wręcz żądania mogą wydawać się jak nic nie znacząca drobna propozycja, którą można olać.. Albo jak kobieta Ci mówi, “może weźmiesz prysznic”, to znaczy “przepociłeś się, śmierdzisz” 🙂 Nie “wyłapanie” takiej informacji, może mieć irytujące konsekwencje 🙂
A jakie są wasze doświadczenia, mieliście jakieś “niestandardowe” doświadczenia ze zwracaniem uwagi, albo wojny o to, jak ktoś od was czegoś chciał?