Wolę prozę zdecydowanie, ale jest parę, które cenię - nie tylko socrealistyczne : ) Parę moich ulubionych poniżej.
Andrzej Mandalian
Dzisiaj
Jeśli traktor nie może orać,
jeśli siew nie osiągnie skutku,
jeśli łamie się w ręku norma,
a od majstra zalatuje wódką,
jeśli zamarł warsztatu ruch,
spalił serce motor –
to fakt,
że działa klasowy wróg.
Towarzyszom z Bezpieczeństwa (ten sam autor)
_Tyle nocy
nie dospanych,
mętnych,
poplątanych,
od dymu ciasnych,
“wyprowadzić”
rzekł konwojentom
i zasnął.
Śpij, majorze,
świt niedaleko,
widzisz:
księżyc zaciąga wartę;
szósty rok już nie śpi Bezpieka,
strzegąc ziemi
panom wydartej.
Brnęła noc
przez serce,
przez rżyska,
kolejami się snuła,
po torach
i przyszedł towarzysz Dzierżyński
do towarzysza majora.
Z krzesła zrywając się,
patrząc,
(przecież twarz tę od dziecka znałeś),
major stanął na baczność
i słów
nie potrafił znaleźć.
Barki zdrętwiałe ból ciął,
tętno waliło w skroniach.
Towarzyszu Dzierżyński,
pozwólcie.
Opowiem o nas.
Chyba chcecie wiedzieć,
jak dzisiaj,
jakie sprawy
i jakie troski?
Zwyciężyliśmy, towarzyszu,
nową
budujemy Polskę.
Z gruzów,
z ruin
rośnie budowa,
robociarz rządzi,
kolejarz,
hutnik.
Towarzyszu,
wam tylko powiem,
jakże bywa tu czasem trudno.
Jeszcze gnieździ się różna swołocz
po zapadłych, ciemnych powiatach,
ale my musimy podołać,
Rewolucja nam podpowiada.
Major pięści zaciska,
a pięści ma ciężkie, czerstwe
i idzie Feliks Dzierżyński
z majorem przez gmach Bezpieczeństwa._
Jan Brzechwa, Marsz
_Bije godzina niezapomniana
zakręt historii - druga zmiana
Trzeba zwycięstwu drogę torować,
Marsz rozpoczęty, Partio prowadź!…
Chowa spekulant worki w sklepie,
Kołtun z trwogi pacierze klepie…
Wiedźmy po domach straszą dzieci,
Masła nie ma, wzięli “Sowieci”…
Pasibrzuch wiejski chłopów judzi
Na Sybir będą wywozić ludzi
Żyje, mąci, knowa podziemie,
Walka trwa dalej, wróg nie drzemie,
Kto nie z nami, będzie z nami,
Kto przeciw nam - piła go złamie!
Który tam? Z drogi. Partia kroczy,
Twoja partia ludu roboczy
Wspólnie pracować, wspólnie budować
maszerować! Partio, prowadź!_
Z tych bardziej “ponadczasowych” Tuwima bardzo lubię. Nie tylko Bal w operze. Ogólnie tomik “Kwiaty polskie” był w całości znakomity. I wiersze o zwierzętach, np. Franciszka Klimka.