@statusquo widzę że już wiele odpowiedzi, nie czytałem wpisów więc mogę powtórzyć za kolegami i koleżankami, moje zalecenia z własnych doświadczeń (nie rozwodu, ale jednak dość skomplikowanego rozstania) oraz z wielu opowiadań wiarygodnych osób. Co ja zrobiłem lub bym zrobił (nie mam dzieci, nie miałem ślubu, miałem natomiast legalny związek partnerski oraz wspólny duży, jak dla nas obojga, majątek oraz kredyty).
Będę pisal w 2.os. l.p. tak będzie łatwiej.
Rozbiję to na kilka postów, każdy punkt w osobnej literce, bo będzie tego trochę tekstu.
a. Wszystkie porady z tego wątku spisz sobie w punktach (niech i ich będzie 50) i umów się na konsultacje z dwoma niezależnymi adwokatami zajmującym się rozwodami. Nie chodzi o to czy coś jest głupie czy nie - prawnik wpadnie na wiele pomysłów, ale jest tylko człowiekiem albo ma swoje rutyny i o czymś nie pomyśli lub czegoś specjalnie pominie/nie doradzi.
Spytać nie zaszkodzi.
Każda taka porada potrwa może z 1,5 godziny, koszt jednej może dojść 400 zł. Dwóch niezależnych prawników, w tym conajmniej jeden facet.
b. Powoli zmieniaj mentalnosć - Twoja żona jest teraz już obcą panią, która ma wobec Ciebie tylko roszczenia. Może się zdarzyć że będzie chciała wykorzystać wszelkie dostępne środki, aby te roszczenia spełnić oraz zaszkodzić Ci w życiu: w tym: kłamstwa, manipulacje Waszych rodzin i znajomych, prowokacje, śledzenie, oskarżenia o zdradę, przemoc domową i pedofilię. Przygotuj się po prostu na najgosze, przemyśl sobie scenariusze. Również manipulować emocjonalnie dziećmi na Tobie oraz na dzieciach. Wszystkie chwyty dozwolone.
Kobieta, z którą się żeniłeś nie jest tą samą kobietą, z którą się rozwodzisz - takie powiedzonko do przemyślenia.
To tak, jakbyś chciał przejść przez ulicę i zaczął myśleć co by było gdyby potrącił Cię:
- inny pieszy
- rower
- motocykl
- osobówka
- furgonetka
- tir
- czołg (zdarzały się czołgi na ulicach)
- awionetka
- boeing (zdarzały się awaryjne lądowania awionetek i pasażerskich)
Nic z tego nie musi się zdarzyć, ale:
Lepiej przemyśleć wiele scenariuszy niż być jak śpiące dziecko ślepe we mgle. Jesteś za duży na to, zbyt dorosły, stawką jest Twój dorobek życia, Twój majątek, Twoje przyszłe kontakty z dziećmi.